Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Atmosfera na rynku złotego jest napięta

0
Podziel się:

Atmosfera na rynku złotego pozostaje napięta. Biorąc jednak pod uwagę fundamenty gospodarcze Polski należy spodziewać się, że popyt na naszą walutę, w tym przede wszystkim ze strony dużych inwestorów zagranicznych będzie nadal widoczny. Ewentualna dymisja premiera wydaje się już być w dużym stopniu zdyskontowana w cenach walut.

RYNEK KRAJOWY
W czwartek sytuacja na rynku złotego zmieniała się jak w kalejdoskopie. Pierwsze godziny sesji przyniosły silny spadek wartości naszej waluty. Cena dolara wzrosła z 3,8500 do 3,8855. Cena euro zwyżkowała z 4,7240 do 4,7690. Odchylenie złotego od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 2/2,1 proc. po jego słabej stronie. Inwestorzy sprzedawali złotego kierując się przede wszystkim napiętą do granic możliwości atmosferą panującą na krajowej scenie politycznej. Napływające z różnych stron informacje wyraźnie pokazywały, że rozłam w szeregach SLD jest coraz szerszy. Wskazywały one również na to, że zmiana na stanowisku premiera praktycznie jest już przesądzona. Nerwowość wzrosła dodatkowo po doniesieniach Rzeczpospolitej mówiących o tym, że w środę szef SLD zażądał od Leszka Millera jego ustąpienia. W kolejnej części handlu nasza waluta zdołała jednak odrobić 100 proc. poniesionych wcześniej start. Krzysztof Janik podczas konferencji prasowej powiedział, że władze Sojuszu, co prawda rozmawiają o dalszych losach
premiera, jednak wyraźnie zaznaczył, że nie rozpatrują odejścia Leszka Millera z zajmowanego przez niego stanowiska już teraz. Zaprzeczył on, że w środę zażądał dymisji premiera. Na pytanie o to, czy do zmiany szefa rządu dojdzie przed 1 maja odpowiedział, że tego nie wie. Wsparciem dla złotego było także podanie przez Ryszarda Michalskiego, wiceministra finansów informacji o tym, że na przełomie marca i kwietnia resort wymieni na rynku środki z emisji obligacji we frankach szwajcarskich (400 mln) oraz w euro (500 mln).
O godz. 15.25 jeden dolar wyceniany był na 3,8540 złotego, a jedno euro na 4,7380 złotego (odchyl.+ 1,35 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Atmosfera na rynku złotego pozostaje napięta. Biorąc jednak pod uwagę fundamenty gospodarcze Polski należy spodziewać się, że popyt na naszą walutę, w tym przede wszystkim ze strony dużych inwestorów zagranicznych będzie nadal widoczny. Ewentualna dymisja premiera wydaje się już być w dużym stopniu zdyskontowana w cenach walut.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Japońska waluta kolejny dzień z rzędu się umacniała. Notowania dolarjena spadły z 108,35 do poziomu 106,62, najniższego od miesiąca. Władze japońskie znów nie brały aktywnego udziału w handlu, co umożliwiło inwestorom zwiększenie zakupów jena bez obawy o możliwą interwencję. Na korzyść tej waluty oddziaływała również hossa na tokijskiej giełdzie papierów wartościowych, gdzie indeks Nikkei 225 osiągnął najwyższy poziom od prawie 2 lat. Z drugiej strony pogłoski o tym, że Japonia jako sojusznik Stanów Zjednoczonych w Iraku może być kolejnym celem ataków terrorystycznych, nie wywarły negatywnego wpływu na nastroje inwestorów. Niewątpliwie do spadku wartości dolara przyczyniła się też środowa wypowiedź amerykańskiego sekretarza skarbu Johna Snowa, który powiedział, że najlepsze dla światowej gospodarki są konkurencyjne rynki. Inwestorzy zinterpretowali to jako aluzję do interwencyjnego osłabiania jena i negatywne nastawienie USA do polityki Bank of Japan na rynku walutowym. Rano minister finansów Japonii
Sadakazu Tanigaki przypomniał, że władze ingerują w rynek tylko w razie potrzeby (duża zmienność, spekulacyjne ruchy), a nie są nastawione na utrzymanie notowań jena na określonym poziomie.
O godz. 15.25 jeden dolar wyceniany był na 106,98 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Wciąż wielką niewiadomą pozostaje Bank of Japan i jego interwencyjne zakupy amerykańskiej waluty. Uczestnicy rynku spekulują, że bank centralny może ponownie uaktywnić działania jeśli kurs znajdzie się w okolicy poziomu 105. Stąd spadki kursu USD/JPY mogą w najbliższym czasie stracić nieco na dynamice.

EUR/USD
Początek czwartkowych notowań wspólnej waluty zależał w dużym stopniu od wydarzeń na rynku dolarjena. W ślad za spadającym kursem USD/JPY wartość euro w stosunku do amerykańskiej waluty zwyżkowała w okolice 1,2300. Dodatkowo na niekorzyść dolara wciąż przemawiały wydarzenia geopolityczne, w szczególności zeszłotygodniowe zamachy terrorystyczne w Madrycie.
W kolejnych godzinach czwartkowego handlu inwestorzy powstrzymywali się przed większymi transakcjami, a kurs oscylował stabilnie w przedziale 1,2260-1,2280. Po południu napłynęły pozytywne dla dolara dane makro ze Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy na fali informacji o wyższej od oczekiwań dynamice cen i spadku liczby nowych bezrobotnych uwierzyli w możliwość wcześniejszej podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Rynek natychmiast zareagował zwiększonym popytem na amerykańską walutę, a kurs EUR/USD spadł do poziomu 1,2240. W ciągu dnia odbyło się posiedzenie wysokich rangą przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, jednak rynek nie doczekał się żadnych komentarzy w sprawie stóp procentowych.
Po godz. 15:00 cena euro powróciła jednak ponownie w okolice poziomu 1,2300.
O godz. 15.25 jedno euro wyceniane było na 1,2285 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Choć dolar nie miał dziś bardzo udanego dnia, to jednak nie wykluczamy w najbliższym czasie zniżek kursu EUR/USD. Jeśli notowania pokonają poziom 1,2190, wartość wspólnej waluty może spaść w okolice 1,2100.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)