Środa minęła pod znakiem uspokojenia na rynkach finansowych. Po niespokojnej sesji w giełdowej Stanach Zjednoczonych oraz dużej wyprzedaży w Azji, większość analityków spodziewała się podobnej reakcji na naszym parkiecie.
Od rozpoczęcia notowań wszystko wskazywało na taki scenariusz, jednak z biegiem czasu WIG20 powoli odrabiał straty. Całkiem niezłe nastroje panowały również na innych parkietach europejskich. Wyjątkiem była giełda londyńska która cały dzień pozostawała poniżej -1% w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Na pół godziny przed końcem sesji WIG20 powrócił w okolice poziomu odniesienia by zamknąć się na 0,19% plusie. Podobnie jak przez kilka ostatnich sesji obroty były niskie. Duży wpływ na wzrost notowań, miało optymistyczne rozpoczęcie sesji w Nowym Jorku.
Mała ilość publikacji makroekonomicznych nieco uśpiła rynek. Najważniejszą z nich była publikacja wstępnych danych o wydajności pracy w IV kwartale w USA. Prognoza zakładała ją na poziomie 1%, jednak jak to często z publikacjami w USA bywa, dana ta zaskoczyła rynek i wyniosła 1,8%. Dodając do tego mniejszy wzrost kosztów pracy o 2,1% q/q wobec prognozy 3,1% q/q, inwestorzy trochę ochłonęli po wczorajszych słabych informacjach. Złoty przebywał dzisiaj w wąskim przedziale wahań 3,5850-3,60 wobec euro oraz 2,45-2,4610 wobec dolara. Przez pozostałe 2 dni tygodnia nie mamy żadnych publikacji makro z Polski więc złoty najprawdopodobniej będzie uzależniony od ruchu pary walutowej EURUSD.
Już jutro najważniejsze dane z tego tygodnia mogą poruszyć rynkiem finansowym. Swoje decyzje ogłosi Bank Anglii oraz EBC. W przypadku tego pierwszego jesteśmy zdania, że nastąpi obniżka kosztu pieniądza o 25pb do 5,25%. W przypadku EBC stopy procentowe pozostaną najprawdopodobniej na niezmienionym poziomie 4%, jednak w obliczu spowolnienia gospodarczego strefy euro, spodziewamy się łagodnej wypowiedzi Prezesa J.C. Tricheta. Było by to odejście od ,,jastrzębiej" polityki pieniężnej co na pewno by się odbiło na kursie euro powodując jego wyprzedaż. Przed sesja w USA wyniki kwartalne poda Deutsche Bank i jeżeli wykazał by w swoim bilansie duże odpisy z tytułu strat poniesionych w segmencie subprime giełdy najprawdopodobniej zanurkują.
