Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dane ponownie szkodzą dolarowi

0
Podziel się:

Wczorajszy dzień pokazał, że wciąż silne są obawy związane z wcześniejszym zachowaniem się dolara. Zwykle kondycję USD można szybko poznać po reakcji na poszczególne dane makroekonomiczne.

Wczorajszy dzień pokazał, że wciąż silne są obawy związane z wcześniejszym zachowaniem się dolara. Zwykle kondycję USD można szybko poznać po reakcji na poszczególne dane makroekonomiczne.
Od ubiegłego tygodnia pojawiła się tu sytuacja, gdzie na dobre dla amerykańskiej waluty dane rynek w zasadzie nie reaguje, natomiast dane o wymowie negatywnej są przez graczy eksponowane i staje się to natychmiast pretekstem do przeceny dolara. Nie inaczej było również wczoraj. O godzinie 16:00 poznaliśmy dane dotyczące indeksu zaufania konsumentów (podawany przez Conference Board) oraz indeks Chicago PMI. W przypadku pierwszych danych spodziewano się odczytu na poziomie 108,5pkt, a faktycznie było to 105,4pkt. Jeśli chodzi o Chicago PMI, to tutaj również rynek został negatywnie zaskoczony, bowiem przy prognozach na poziomie 58pkt odczyt wyniósł 53,5pkt. Reakcja była w zasadzie natychmiastowa, czyli dolar wyznaczył kolejną już falę deprecjacji. Póki więc taka sekwencja się utrzymuje i rynek nadal reaguje w ten sposób na poszczególne publikacje makroekonomiczne, zwracając uwagę głównie na te negatywne dla amerykańskiej waluty, to nie należy się spodziewać szybkiego odwrócenia aktualnej, krótkoterminowej
tendencji na parach dolarowych. Jeśli chodzi o dzisiejsze publikacje makroekonomiczne, to zapoznamy się z wrześniowymi wydatkami na konstrukcje budowlane (prog. 0,3%) oraz październikowym indeksem ISM dla sektora produkcyjnego (prog. 53,2pkt). Można tu zakładać, że głównie dane o ISM będą miały szansę znaleźć nieco bardziej wyraźnie odzwierciedlenie na rynku (oczywiście przy założeniu ich odchylenia, ale w większym stopniu in minus). Inwestorzy zwrócą dziś również uwagę na wieczorne wystąpienie szefa FED, Bena Bernanke. Tutaj jak zwykle rynek będzie się w nie wsłuchiwał pod kątem wyłuskania jakichkolwiek, nowych informacji odnośnie dalszego kształtu polityki monetarnej.

EUR/USD

Za sprawą wyznaczenia falki deprecjacji dolara kurs wyszedł już nad zeszłotygodniowe maksima, skąd zaczęła się krótkoterminowa korekta (nota bene dokładnie z poziomu 76,4% zniesienia poprzedniej fali spadkowej z przełomu września oraz października). Wyjście nad ten poziom (1,2748) otwiera obecnie drogę do dalszej zwyżki w kierunku 1,2830, czyli wrześniowych wierzchołków. Jeśli chodzi o najbliższe wsparcia, to takowych doszukiwałbym się w rejonie 1,2750 oraz 1,2710 i 1,2680. Póki co, strona popytowa cały czas jest w lepszej kondycji.

*USD/JPY *
Osłabienie amerykańskiej waluty pojawiło się również na parze względem jena japońskiego. Udało się tu stronie podażowej zepchnąć kurs pod poziom dołków z końcówki ubiegłego tygodnia, które jako wsparcie działały również na początku obecnego. Zlokalizowane były one przy cenie ok. 117,20. Wyraźne ich przekroczenie spowodowało, że pełnią one teraz rolę oporu i wyjście powyżej byłoby pierwszym, pozytywnym impulsem na tej parze. Jeśli chodzi o rejony o charakterze popytowym, to takowych doszukiwałbym się w zakresie 116,00.

*EUR/JPY *
Niewiele działo się wczoraj na eurojenie. Tutaj niestety od dłuższego czasu można narzekać na brak konkretnego kierunku. Pod koniec ubiegłego tygodnia obserwowaliśmy stosunkowo dynamiczne odbicie od okolic górnego ograniczenia ostatniego horyzontu, co aktualnie może tym samym wywierać presję na spadek w stronę ograniczenia dolnego, czyli 148,10. Za krótkoterminowy opór uznałbym natomiast okolice 149,80.

*GBP/USD *
Dolar nie najlepiej radził sobie wczoraj również na parze funta względem amerykańskiej waluty. Udało się kupującym doprowadzić do przełamania oporu w postaci spadkowej linii trendu w rejonie 1,90 (na początku tygodnia mieliśmy do czynienia jedynie z jej naruszeniem). Obecnie kurs atakuje również opór przy cenie 1,9070, gdzie zlokalizowane są wrześniowe maksima. Strona popytowa ma tu więc cały czas ewidentnie przewagę, zatem w tym układzie należałoby się skupić przede wszystkim na sygnałach ostrzegawczych, czyli wsparciach, a najbliższe zlokalizowane jest obecnie w rejonie 1,8960 i zejście pod ten poziom miałoby już szansę stać się impulsem do zapoczątkowania korekty ostatniej zwyżki.

*USD/CHF *
Problemy posiadaczy amerykańskiej waluty w krótkim terminie widoczne są oczywiście również w relacji do franka szwajcarskiego. Tutaj przekroczenie wsparcia w rejonie 1,2470 przełożyło się na zejście kursu o poziom niżej, czyli do okolic 1,24. Przypomnę bowiem, że przy 1,2470 zlokalizowane było 61,8% zniesienie poprzedniej zwyżki, natomiast jego przekroczenie otworzyło drogę do 76,4%, nota bene pokrywającego się także z lokalnym dołkiem z początku października. Jak na razie wsparcie zdaje się spełniać przynajmniej krótkoterminowo swoje popytowe zadanie. Jego przekroczenie sugerowałoby z kolei dalszy spadek w kierunku 1,2290 - 1,2300, czyli dołka z końca września, skąd korygowany właśnie impuls wzrostowy został zapoczątkowany. Jeśli natomiast chodzi o sygnały o charakterze pozytywnym, to za takowe należałoby uznać wyjście kursu powyżej ok. 1,2530, czyli wczorajszych wierzchołków.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)