Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolar mocniejszy przed FED

0
Podziel się:

Eskalacja oczekiwań, co do jutrzejszego komunikatu po posiedzeniu amerykańskiego banku centralnego, rozpala wyobraźnię inwestorów i wspiera notowania dolara.

Dolar mocniejszy przed FED

Eskalacja oczekiwań, co do jutrzejszego komunikatu po posiedzeniu amerykańskiego banku centralnego, rozpala wyobraźnię inwestorów i wspiera notowania dolara.

Ciekawostką może być fakt, iż rynek kontraktów terminowych (fed funds futures) nie wyklucza możliwości wzrostu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w końcu roku. Szczypta pewnego sceptycyzmu wydaje się być tutaj nieodzowna - wszystko będzie zależeć od danych, które napłyną z gospodarki. Tymczasem jeden z największych inwestorów na świecie, Warren Buffet, przestrzega, że recesja w Stanach Zjednoczonych może być dłuższa i boleśniejsza...

Złoty: Szturm w kierunku dolara nie sprzyja złotemu, który traci także za sprawą redukowania pozycji przed długim weekendem, a także spodziewanym wstrzymaniem się przez Radę Polityki Pieniężnej z podwyżką stóp procentowych. Decyzję w tej sprawie i szczegółowy komunikat poznamy jutro.

Na inwestorach większego wrażenia nie zrobiło zniesienie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu wobec Polski, a także ,,zielone światło" w kwestii euro dla naszego sąsiada, Słowacji. Pierwsza decyzja była oczekiwana i zapowiadana przez przedstawicieli resortu finansów od dawna, w drugim przypadku można się zastanowić, dlaczego Polska wymieniana kilka lat temu jako lider przemian w naszym regionie, nie przyjmie euro w 2009 r.?

Po naruszeniu okolic 3,45 zł za euro (o godz. 14:16 kurs wynosił 3,4550 zł) rynek powinien kierować się w stronę 3,47 zł. Później, po niewielkiej korekcie (wsparcie 3,4350-3,44 zł) są szanse na osiągnięcie 3,4850-3,49 zł ( do końca I dekady maja).

Z kolei w przypadku dolara pierwszy opór można wskazać już w okolicach 2,22-2,2250 zł. Jego pokonanie otworzy drogę do 2,2450 zł i dalej nawet 2,30 zł (w perspektywie do końca I dekady maja). To czy tak się stanie będzie jednak zależeć od przebiegu notowań EUR/USD, czyli w dużej mierze odbioru kolejnych danych makroekonomicznych z USA i jutrzejszego komunikatu FED. W krótkim terminie nie wykluczona jest natomiast korekta w okolice 2,20 zł. O godz. 14:16 notowania dolara wynosiły 2,2180 zł. Do góry poszedł także frank (2,1390 zł) i brytyjski funt (4,3810 zł).

Euro/dolar: Gorsze wyniki niemieckiego Deutsche Banku, a także słaby odczyt indeksu nastrojów konsumenckich we Francji, nie mogły stanowić bezpośredniego powodu do przeceny euro (gdyż nie były aż tak złe), a jedynie posłużyły jako dobry pretekst do wytłumaczenia obecnej sytuacji. Teraz kluczem jest jutrzejsza decyzja FED i inwestorzy wszystko temu podporządkowują. Zapomina się tym samym o tym, że przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego w ostatnich dniach po raz kolejny dali do zrozumienia, że sytuacja gospodarcza nie daje powodu do poluzowania polityki monetarnej w najbliższym czasie. Nie uważam, że tak się nie stanie późną jesienią, ale obecnie może być zbyt wcześnie, aby to dyskontować w notowaniach EUR.

Dzisiaj o godz. 15:00 poznamy wyliczenia CaseShiller dotyczące cen na rynku nieruchomości w USA, a godzinę później kwietniową wartość wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów (prognoza 62 pkt.). Z kolei jutro o godz. 14:15 szacunki ADP na temat nowych etatów poza rolnictwem, a 15 minut później kluczowy odczyt PKB za I kwartał (prognoza 0,2 proc.). Nie można wykluczyć, że wszystkie te dane sprowokują do korekty ostatniego spadku EUR/USD, która rozpocznie się już dzisiaj po południu, a potrwa do ogłoszenia jutrzejszego komunikatu FED, czyli godz. 20:15. Na rynku pojawią się obawy, czy aby prognozy, co do bliskiego końca cyklu obniżek, nie były zbyt optymistyczne. Analiza techniczna pokazuje, że naruszenie wsparcia na 1,5550 przez EUR/USD nie sprowokowało do poważniejszej wyprzedaży (minimum 1,5539). Może się okazać, że w perspektywie 24h notowania nie znajdą się poniżej 1,55. Przy ruchu powrotnym możemy zobaczyć nawet
1,5650-1,5700.

Funt/dolar: Fatalne dane o indeksie CBI dla handlu detalicznego w kwietniu (spadek do -26 pkt. z 1 pkt. w marcu) stały się pretekstem do wyraźnego powrotu notowań GBP/USD poniżej 1,98. Od wczorajszego maksimum (1,9964) rynek spadł o ponad 200 pkt. potwierdzając trwający już od kilku tygodni swoisty ,,rollercoaster".

Z ciekawostek - przemawiający dziś szef Banku Anglii nie wykluczył, że w ciągu 12 miesięcy wskaźnik inflacji konsumenckiej mógłby powrócić powyżej 3 proc. r/r (obecnie 2,5 proc. r/r). Może się więc okazać, że kolejne decyzje o obniżkach stóp procentowych będą dość wyważone, chyba, że rynek otrzyma jednoznacznie negatywne dane makroekonomiczne. Jutro o godz. 8:00 poznamy dane o cenach nieruchomości w kwietniu, a o godz. 11:30 indeks nastrojów konsumenckich Gfk. Wydaje się, że w perspektywie kilkunastu dni GBP/USD pozostanie w szerokim paśmie wahań 1,9675-1,9950. O godz. 14:16 notowania oscylowały wokół 1,9730.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)