Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Węgrzanowski
|

Krajowy rynek walutowy w cieniu danych makro

0
Podziel się:

W środę złoty znajdował się jeszcze pod wpływem wtorkowych, zaskakująco słabych danych o PKB i inwestycjach w I kwartale. Osłabienie złotego na fali tych informacji, które rozpoczęło się we wtorek po południu, było kontynuowane też na otwarciu w środę. Za euro płacono wtedy 4,1580 zł, a za dolara aż 3,3766 zł.

RYNEK KRAJOWY

W środę złoty znajdował się jeszcze pod wpływem wtorkowych, zaskakująco słabych danych o PKB i inwestycjach w I kwartale. Osłabienie złotego na fali tych informacji, które rozpoczęło się we wtorek po południu, było kontynuowane też na otwarciu w środę. Za euro płacono wtedy 4,1580 zł, a za dolara aż 3,3766 zł. Sentymentu nie poprawił indeks PMI dla Polski za maj, na poziomie 48,7 pkt Taki odczyt oznacza kontynuację spowolnienia w przemyśle.
Ostatnie dane makroekonomiczne skłoniły już do otwartych spekulacji co do obniżek stóp procentowych jeszcze w czerwcu. Przedstawiciele RPP Jan Czekaj i Stanisław Nieckarz wskazali na taką możliwość jeszcze we wtorek. Szacunki Ministerstwa Finansów potwierdzają taka możliwość. Resort uważa, że inflacja spadnie w maju do 2,4 proc., a w grudniu może wynieść tylko ok. 1,1 – 1,2 proc.
W południe bez problemu znaleźli się chętni na polskie obligacje skarbowe za 2,5 mld zł. Ich średnia rentowność spadła do 4,972 proc.
Inwestorów zainteresowanych polskim długiem wspierał też minister finansów Mirosław Gronicki, który widzi szanse na ograniczenie deficytu budżetowego w tym roku do 33 mld zł. Maksymalne kursy euro i dolara na odpowiednio 4,1744 i 3,4080 zł zostały ustalone po południu, ale pod koniec dnia ze względu na niewielki wzrost kursu EUR/USD o godz. 16.30 euro kosztowało 4,15 zł, a dolar 3,38 zł.

Krótkoterminowa prognoza:
Spadku złotego nie potwierdza zachowanie obligacji, które z dnia na dzień osiągają to coraz niższe rentowności. Wiele w tym jednak zasługi zmian na rynkach zachodnich.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

Inwestorzy nie zrobili sobie przerwy i w obawie, że po Francji tym razem Holandia odrzuci konstytucję UE, po raz kolejny wymieniali euro na inne waluty. W takiej sytuacji nic dziwnego, że kurs EUR/USD osiągnął nowy, przeszło 7-miesięczny dołek na 1,2224.
Nastrojów wokół euro nie poprawiły spekulacje niemieckiej prasy na temat spotkania ministra finansów Niemiec i prezesa Bundesbanku w sprawie możliwego upadku strefy euro.
Po południu euro odrobiło część strat i o godz. 16.30 euro kosztowało 1,2260 dolara. Lekkiemu wzmocnieniu euro pomógł indeks ISM dla sektora przemysłu w USA, który wyniósł w maju tylko 51,4 pkt (prognoza 52,1 pkt).

Krótkoterminowa prognoza:
Warto przyjrzeć się w środę komentarzowi przedstawicieli EBC po decyzji w sprawie stóp procentowych (które pozostaną bez zmian), czy odniosą się oni do ostatniego bardzo dużego osłabienia wspólnej waluty.
Tym razem dane z USA mogą znaleźć się w cieniu piątkowej comiesięcznej publikacji raportu z amerykańskiego rynku pracy.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)