Kto będzie spłacał te długi? My czy "fachowcy" z PO. Tusk powinien zebrać swoją drużynę "fachowców" i robić cuda gdzie indziej.

A później kraj stanie się kolonią niewolników - tylko debil się zadłuża

też jestem za tym aby znieść niepotrzebne ograniczenia ....prędkości na drogach

Jak rządzący nie przestrzegają prawa i przekraczają ustanowione słusznie progi to powinni ponieść tego konsekwencje i zostać dyscyplinarnie zwolnieni przez podatników z zajmowanych stanowisk? Zwolnienie 1000 odpowiedzialnych za rosnące zadłużenie kraju najwyższych urzędników państwowych i posłanie ich na zasiłki dla bezrobotnych znacznie obniżyłoby wydatki państwa. Prawo niech zawsze prawo znaczy, bo nie może przez rządzących i sowicie opłacanych urzędników ustawa być traktowana jak nic nieznaczący papierek. Jeżeli ustawy sejm uchwala senat akceptuje a prezydent zatwierdza tylko tak dla picu to proponuję następną ustawę zmienić i potraktować jak należy. Chodzi o ustawę o wynagradzaniu osób zatrudnionych na kierowniczych stanowiskach państwowych/ Trzeba w niej dopisać tam, że w okresie deficytu budżetowego osoby te nie mają prawa do otrzymywania żadnych premii i nagród ani 13-stych pensji ani świadczeń socjalnych i mają prawo jedynie do wynagrodzenia w wysokości 60% średniej płacy krajowej. Może wtedy rządzenie stałoby się wreszcie zajęciem dla osób odpowiedzialnych i prawdomównych. Kategorycznie nie zgadzam się z poglądami pana Bieleckiego i Orłowskiego. Dość okradania podatników. Trzeba było o tym myśleć, gdy przyjmowaliście ustawy rozdające niefrasobliwie pieniądze publiczne na dotowanie zdemoralizowanych homo sovietikus i rozbudowujące niepotrzebną Obywatelom biurokrację. Jeżeli trzeba drastycznie zredukować wydatki to proszę zacząć od szerokich gremiów kierownictw wszystkich urzędów bo każdy taki urzędnik może spokojnie przeżyć za połowę swojej pensji następne 3 lata a jak mu się nie podoba to niech założy działalność gospodarczą i utrzymuje się pracy na własny rachunek. A za połowę ich pensji znajdą się w Polsce wykształceni ludzie, którzy podejmą się uczciwie kierować urzędami i zredukować w nich nadmierne zatrudnienie i koszty utrzymywania pomieszczeń biurowych, gabinety polityczne pełne niekompetentnych doradców, tabuny rzeczników, sekretarek i PR -owców.

Czy to prawda że za ubiegly rok zarobil 4 500 000 zl?

- Uważam, że trzymanie się poziomu 55 proc. jako bariery, której przekroczenie powodowałoby niezależnie od sytuacji światowej, konieczność dramatycznych cięć w celu doprowadzenia do zrównoważenia budżetu jest wręcz kuriozalne przy obecnym kryzysie - zaznacza Jan Krzysztof Bielecki.


Trzeba byc kretynem albo miec w tym wlasny interes aby tak mowic.

Jak na Faceta , który zarobił w 2008 roku 4,5 miliona PLN brutto - to rzeczywiście to są złote myśli .

Absolutnie, nie powinno sie zmieniac, nic manipulowac z zakresie dopuszczalnych granic zadluzania panstwa, a jak juz co to granice te powinno sie nawet obnizyc.

Kuriozalne jest to, że kierowca ciężarówki albo malarz kominów wypowiada się o długu publicznym w kategoriach WYMUSZENIA na obywatelach finansowania tego długu. I przerzucania na dzieci i wnuki długów zaciąganych przez rządzących, tylko PO to, żeby nie dać się odciąć od koryta.

Bo o tym, że zatrudnia się takiego kierowcę w charakterze maskotki z wielomilionową pensją, to już sprawa właścicieli, którzy go zatrudniają.