casi01
/ 83.12.207.* / 2009-08-05 11:13
PKO BP to niestety porażka, 12 czerwca złożone dokumenty, telefon, coś trzeba
donieść, papiery wychodzą do warszawy 18 czerwca, w wawie są 24 czerwca, na
pytanie ile trwa rozpatrzenie wniosku z prośbą o szczerą odpowiedź słyszę 2 z
możliwością do 3. Po dwóch tygodniach telefon - potrzebne dane dodatkowe
odnośnie dochodu męża. Potem cisza.Dzwonię po 3 tygodniach, kobieta daje
informację, że przyszło pismo z wawy że wszystki wnioski przeterminowane będą
rozpatrzone do końca 17 lipca (miesiąc po złożeniu wniosku). Dzwonię w 6
tygodniu o d dnia złożenia wniosku, otrzymuję informację że nie ma decyzji, nie
wiadomo kiedy będzie. Warszawa jest tak zawalona wnioskami że banki regionalne
dostały informację aby nie dzwonić, nie pytać , nie ponaglać, warszawa nie
odpowiada na maile, żadnej informacji, w 7 tygodniu dzwonię co dzień, za każdym
razem słyszę że nic nie wiadomo, tak więc mało tego że odpowiedzi nie ma, nikt
nie potrafi powiedzieć kiedy będzie, Sprzedawca się piekli , chce już kasę.
Pracownica banku sugeruje, że jeśli będzie ponaglała decyzja będzie odmowna bo
tak jej się zdarzyło. Żałuję, ze jednocześnie nie złożyłam wniosku do innego
banku, żałuję, że wogóle złożyłam do tego, zastanawiałam się czy nie przeniść
rachunku do PKO i na pewno tego nie zrobię, jeśli możesz czekać 3 miesiące na
decyzję to składaj dokumenty i nie wierz w te śmieszne 2 tygodnie.
A i jeszcze w akcie desperacji dzwoniłam na infolinię banku żeby się jakoś
dopchać do centrali w wawie i zapytać co z tym wnioskiem, oczywiście nie podano
mi nr telefonu natomiast poinformowano, że czas oczekiwania na decyzję wydłużył
się z 2 do 3 tygodni !!!! działanie tego banku jest skandaliczne i wprowadza
celowo klienta w błąd.