frankowicz
/ 188.47.81.* / 2011-07-18 21:32
Widzę, że jedno towarzystwo szuka nadziei, a drugie chce to pierwsze postraszyć. Przeczytałem te komentarza i chylę czoła przed prognozami. Faktycznie, po 5,50 jak będzie, to można brać kredyt we franku. Nie wiadomo tylko, czy gospodarka szwajcarska tego doczeka.
Frank jest teraz gorącą walutą i zarazem towarem. Do kupowania ruszyła już brać zwana wczesnymi naśladowcami. Teraz czas na późnych naśladowców. Zazwyczaj to ok. 70% nabywców łącznie. To oznacza, że jeszcze będzie popyt przez jakąś chwilę.
Medialna zawierucha też nakręca kupujących, każdy kto ma coś do zainwestowania, szczególnie jak giełdy spadają a frank rośnie, to właśnie wymieni na franka. Dlaczego, bo czyta o prognozach za 4 zł i więcej, poparte wykresami i innymi bardzo dobrze i mądrze brzmiącymi teoriami.
Nie wiem też skąd tyle nienawiści do tych, którzy wzięli kredyt we frankach. Momentami odnoszę wrażenie, że to największe zakały tego narodu - oszuści, kombinatorzy, cwaniaczki (w ocenie niektórych komentujących). Tylko dlaczego dostali ten kredyt we franku i to z koniecznością wyższej zdolności o 20% niż w PLN? Bo zarabiają wystarczająco dużo. A to znaczy że też płacą podatki, bo banki liczą (jakby ktoś się jeszcze nie zorientował) dochody osiągnięte i potwierdzone.
Faktycznie wzrost waluty CHF da się we znaki kredytobiorcom, ale oni nikogo nie proszą o ubolewanie. Gratuluję przezorności wszystkim, którzy mają kredyty w innych walutach - mieli nosa.
A teraz czas na promocję. Frankowicze to cwaniaki. Jak toś sobie załatwi lewą rentę z ZUS - to przedsiębiorczy. Zasiłek - to przedsiębiorczy. Lewe zwolnienie - przedsiębiorczy.
A teraz na koniec. Przez tych, którzy mają kredyty we frankach gospodarka się nie zawali, ale odsetek 700 tyś. to tyle samo konsumentów, którzy kupią mniej - a tym samym mniej dochodowego u sprzedawców, mniej premii dla pracowników, mniej VATu. Jeśli weźmiemy pod uwagę wygłaszane życzenia, by ci frankowcze zbankrutowali, to pewno część z nich jest przedsiębiorcami - zatem zwolnią pracowników - mniej konsumentów, mniej podatków, mniej VAtu i mniej ZUSu.
Odróbcie lekcję z finansów publicznych i makroekonomii. Ekonomika też się niektórym przyda.