Iznogud
/ 155.158.61.* / 2012-05-07 18:54
Witam wszystkich. Wklejam swoją wiadomość na tym forum, gdyż dziś właśnie likwidowałem swoją książeczkę mieszkaniową z premią. Chciałbym przestrzec innych przed tym złodziejskim bankiem. Kupiliśmy mieszkanie, oczywiście okazało się, że premia mi nie przysługuje, o czym za chwilę. Bardzo delikatnie mówiąc, jestem wkurzony i cisną mi się na klawiaturę naprawdę mocne słowa, jednak na publicznym forum się powstrzymam.
Otóż, dostałem od rodziców książeczkę mieszkaniową. W latach 80- tych rodzice tam regularnie wpłacali pieniądze, choć się w domu nie przelewało... Potem przyszła hiperinflacja i denominacja, na książeczce było jakieś kilkadziesiąt złotych. W połowie lat 90-tych PKO zaczęło kusić, żeby wpłacać na te książeczki, dzięki czemu będzie można zwiększyć wypłaconą premię gwarancyjną. Więc my, jak te skończone łosie, wpłacaliśmy - po 100, po 200, po 500 złotych.
Całkiem niedawno zaś nadarzyła się doskonała okazja na zakup mieszkania. I tu zaczęły się schody - otóż - zgromadzonego na książeczce wkładu z odsetkami NIE MOŻNA WYKORZYSTAĆ PRZY ZAKUPIE MIESZKANIA!!! Trzeba najpierw mieszkanko kupić, wziąć na nie kredyt, a dopiero po jakimś miesiącu PKO łaskawie wypłaci nam pieniądze. Ale mniejsza z tym - wzięliśmy kredyt, a mieszkanie musieliśmy kupić z rodzicami, bo przy naszych dochodach nie dostalibyśmy pełnej kwoty kredytu... No i to dla banku PKO jest ogromny problem, bo właściciel książeczki nie może kupić mieszkania z rodzicami... No, ale w mieszkaniu trzeba zrobić parę rzeczy, więc bardzo potrzebowaliśmy zgromadzonych tam pieniędzy - zlikwidowaliśmy więc książeczkę bez premii. Oczywiście pieniędzy nie otrzymaliśmy od ręki - nawet na to trzeba z tydzień poczekać... XXI wiek, a PKO dalej tkwi w wieku XIX... Szkoda słów.
I tu premia gwarancyjna poszła się paść. Ale znaleźliśmy też informację, że premia przysługuje także przy remoncie mieszkania (np. wymianie okien). Tyle, że nasze książeczki założone były pod koniec lat 80-tych, a więc musielibyśmy je likwidować gdzieś za... cztery lata. Więc pieniążki przepadły. Jakiś prezesik będzie miał na nowy garniturek... Gdybym wiedział, to zamiast wpłacać, jak skończony jeleń przez 15 lat na tę durną książeczkę - założyłbym jakieś konto oszczędnościowe lub lokatę w innym banku.
Reasumując: chciałbym wszystkich GORĄCO PRZESTRZEC przed bankiem PKO. To jedna wielka BANDA ZŁODZIEI! Wymyślają coraz to głupsze przepisy, żebyśmy tylko swoich premii gwarancyjnych NIE OTRZYMALI! OMIJAJCIE TEN RELIKT PRL-U SZEROKIM ŁUKIEM! Jeśli macie tam jakiekolwiek oszczędności, konta, książeczki - LEĆCIE TAM I LIKWIDUJCIE, przenoście do innego banku na jakąś dobrą lokatę lub konto oszczędnościowe! A ja im tego nie daruję, będę wchodził na każde forum, czy bloga, traktującego o bankach, kontach i książeczkach - i będę robił złodziejom antyreklamę. Nie popuszczę! Jak w tym kraju ma być dobrze, skoro złodzieje okradają nas w białych rękawiczkach i CAŁKIEM LEGALNIE?
Pozdrawiam i jeszcze raz przypominam: OMIJAĆ PKO SZEROKIM ŁUKIEM!!!