Z.fidyt
/ 95.49.41.* / 2009-07-15 15:13
Chcą pracować bo muszą mieć pieniądze żeby przeżyć a nawet gdyby kobieta 50 letnia chciała przejść na wcześniejszą emeryturę, nawet godząc się na zmniejszony wymiar emerytury to nie ma takiej możliwości w świetle dzisiejszego prawa. Np. chciałaby pomagać dzieciom i bawić ich dzieci, żeby one mogły pracować i zająć zwolnione miejsce pracy. Kobiety w Polsce są przepracowane i marzą o wcześniejszych emeryturach ale nikt nie słucha ich głosów z głębokiej prowincji. Tylko się słyszy Panie z Warszawy, które mają przebicie w środkach przekazu. One chcą pracowaćnawet do 70-tki bo mają lekką pracę przeważnie w różnych centralach. W Polsce najpierw wymyśla się nowoczesny system emerytalny a póżniej wmawia się ludziom, że nic nie można zrobić. Program, o którym Pan pisze pracę z góry jest skazany na zagładę. Przypuszczam, że nie ma Pan doświadczenia. Wszystko Pan widzi z perspektywy Warszawy , korzysta Pan z materiałów, które powstają w Warszawie i wszyscy to powtarzają jak mantrę.Gdzie niby mieliby znależć pracę /zakładam/ niepracujący 50-latkowie. Powtarzam Panu w obecnej sytuacji prawnej i na rynku pracy nigdzie.Nie jest to możliwe. Wszystkie programy, które powstają są tworzone tylko po to żeby : wyliczę od góry - partia zyskała trochę głosów naiwnych wyborców, potem odpowiednie ministerstwo mogło stworzyć trochę nowych stanowisk pracy dla znajomych z bardzo wysokimi wynagrodzeniami.Oni będą pisać ekspertyzy za bardzo wysokie pensje.To jest wysyłane do Woj.Urz.Pracy żeby zacząć wdrażać, potem do Pow.Urz.Pracy. I tu zaczynają się schody .Bo tu się okazuje, że nie ma pieniędzy. Załóżmy że magiczne pieniądze będą pochodzić ze świętej Unii. Zorganizuje się trochę szkoleń. Lektorzy w całej Polsce zarobią na szkoleniach i na tym się kończy. Wyrzucone pieniądze. Te wszystkie kursy niczego nie nauczą. Dobrze można tylko nauczyć bardzo wąskiego zagadnienia. A dzisiejsi pracodawcy chcą żeby jeden człowiek siadł przy komputerze i umiał wszystko, bo mówimy o ludziach, którzy mają wrócić na rynek pracy a pracowali w dawnych zakładach . Ostatnio najmodniejsze to uczenie jak zakładać swoją firmę. To bzdura, bo jak ktoś ma pomysł co robić to założenie firmy nie jest żadną filozofią. Problem w Polsce polega na tym, że państwo wycofało się z wielu dziedzin i skurczył się rynek pracy. Nasze państwo chce żebyśmy sami sobie tworzyli miejsca pracy. To jest kolejna utopia wymyślona, żeby ludzie niepracujący mieli poczucie że są słabi, że są obciążeniem dla państwa. To jest tak szerokie zagadnienie, że tym musi się zająć paru socjologów i napisać programy ale one będą niepopularne dla rządu a nie dla ludzi. Po prostu tych ludzi nikt nie chce. Przecież od wielu lat trwa eliminowanie starszych ludzi z zakładów.Modnie jest mieć młodą załogę, Każda gazeta zamieszcza ogłoszenia o pracy w młodym dynamicznie rozwijającym się zespole. Nikt nie zdaje sobie sprawy jak ci starsi ludzie borykają się. Komu się uda idzie na rentę. Wielu starszych ludzi pracuje za granicą. Tam nikt ich nie wyrzuca. Ja jestem tego przykładem, ale to jest inny temat. Nasi obywatele pracują na swoje emerytury za granicą. A przy okazji na emerytury Anglików i innych. Jest wiele dziedzin gdzie państwo mogłoby stworzyć tysiące miejsc pracy ale nie stworzy bo rzekomo nie ma pieniędzy / za mało policjantów,za mało pielęgniarek, za mało pracowników w lasach państwowych, za mało pracowników przy robotach melioracyjnych, za mało opiekunów w domach dziecka, w domach opieki społecznej, za mało nauczycieli/ .W naszym państwie wszystko musi być prywatne. My z tego nie wyjdziemy przez najbliższe kilkadziesiąt lat. A Pan napisze pracę, która będzie oderwana od rzeczywistości.