Krytyka tego, że na cześci inwestycyjnej zgromadziło
się mniej pieniedzy, niż wynosi suma wpłat, jest bez sensu, gdyż
znaczna część składek jest przeznaczona na ubezpieczenie od
śmierci i ewentualnie innych opcji.
Jednak problem tkwi w czym innym przy produktach dwa w jednym.
Mój przykład: Od wielu lat posiadam 2 polisy PLUS moja zona 1
polisę PLUS. Ja zgromadziłem na oby polisach ok. 20 tys. i zona na
swojej 15 tys. I okazuje sie, że nie ma to znaczenia, ile
zgromadzono, bo według warunków w razie śmierci część inwestycyjna
przepada, a jest wypłacona wartość polisy od śmierci. (jak to ktoś
wcześniej bardzo trafnie ujął, "płacisz za rybki i akwarium, a
dostajesz albo rybki, albo akwarium"). Obecnie jestem na
etapie szukania atrakcyjnej oferty typowo na życie, a różnice w
składkach jaka zostanie bede mógł przeznaczyc na inwestycje
oddzielnie.
Ale może czegoś nie rozumiem. Prosze mi wytłumaczyć, jakie zalety
ma polisa łączona w stosunku do oddzielnej na życie, skoro i tak
po śmierci częśc inwestycyjna przepada (chyba że jest wyższa niż
kwota ubezpieczenia, ale wtedy ubezpieczenie na życie jest
nieważne i wypłacają tylko część inwestycyjną.