1. Nie masz racji na 37 popularnych fundów obligacji 12 ma ponad 10% (1/3) a 26 ponad 5%, więc nie powiedziałbym, że większość ma stopę zwrotu 5-6%.
2. W fundy obligacji najlepiej inwestować na około 2 lata, ja polecam obligacje w okresie od rozpoczęcia presji obniżki stóp (najczęściej pierwsze oznaki recesji, stagnacji, malejąca inflacja) do pierwszych oznak ożywienia (kiedy pojawia się presja na podwyżki stóp) - inwestując na kilka miesięcy możemy trafić na korektę, najczęściej nie przekracza ona 5% ale każdy by chciał, żeby bez przerwy rosło, co nie?
3. Papierów dłużnych jest przeogromna ilość, mogą być rządowe lub korporacyjne (emitowane przez prywatne podmioty), denominowane w złotych, dolarach a nawet juanach (dochodzi różnica kursowa), mogą mieć różny okres wykupu i szereg dodatkowych parametrów, mogą być powiązane z surowcami (głośne ostatnio obligacje węglowe).
4. Na wycenę obligacji wpływa nie tylko procent i termin wykupu, ale przede wszystkim ich cena rynkowa - a ta zależy w dużej mierze od oceny wiarygodności podmiotu, co niejako koreluje rynek obligacji z rynkiem akcji (akcje dobrych firm też są wyżej).
5. Aktualnie posiadam z polskich BPH 2 Obligacji, Idea Skarbowych, PKO Obligacji Ekstra oraz Allianz - jak widać źle na tym nie wyszedłem, żałuję, że nie wlazłem mocno w dolarowe i euro, ale słabo się znam na walutach i boję się ryzyka kursowego. Najlepiej kupować minimum 3 fundusze z jednego sektora, by uniknąć tego, co spotkało SEB Obligacji (strata bliska 30%) czy DWS (zawieszenie wyceny).
6. Uważam, że obligacje są bardzo niedoceniane a przez analityków traktowane z lekką pogardą, gdyż wymagają dużej wiedzy a nie dają takich zysków jak
akcje czy instrumenty pochodne, jednak jest to bardzo ciekawa opcja dla osób preferujących małe ryzyko, przydałby się na money.pl dział poświęcony papierom dłużnym, bo ten rynek daje naprawdę duże możliwości.