Yar
/ 90.156.17.* / 2008-03-04 01:25
W roku 2004 r. kupiłem działkę rolną, która w planie zagospodarowania przestrzennego została przeznaczona pod zabudowę. Przed sprzedażą widziałem mapkę, na której była narysowana droga dojazdowa do mojej działki. Kiedy do zakładu energetycznego wystąpiłem z wnioskiem o wydanie warunków przyłączenia - ten zażądał dostarczenia aktu notarialnego na drogę dojazdową. Wtedy okazało się, że w momencie kiedy kupowałem działkę - nie było tam żadnej drogi, a mapka z tą niby drogą stanowiła jedynie projekt do planu miejscowego (osoba sprzedająca sporządzała ten plan, stąd miała dostęp do oryginalnych mapek, nie był to jednak żaden poświadczony urzędowo wypis z planu, ponieważ w 2004 r. gmina nie posiadała obowiązującego miejscowego planu zagosp. przestrz.). Nowy plan zagospodar. został uchwalony dopiero w 2007 r. "Moja" droga została oznaczona w nim (na rysunku nowego planu) jako KDPJ, jednak w tekście planu takie oznaczenie niestety nie figuruje (brak definicji słownej), stąd gmina nie ma podstaw prawnych do wywłaszczenia sąsiada, który nie zgadza się na sprzedaż ok. 200 m2 swojego pola. Sprawy nie chcę oddawać do sądu (wiem, że mógłbym wystąpić z wnioskiem o ustanowienie drogi koniecznej), bo sąsiad jest bardzo agresywny i już podburza całą wieś, więc nawet jeśli tą drogą osiągnę to co zamierzam - nie będę w tej okolicy - delikatnie mówiąc - mile widziany...
Tak więc w 2004 r. notariusz dopuścił do sprzedaży działki bez drogi dojazdowej (co ciekawe - okazało się potem, że był bliskim znajomym sprzedającego). W akcie notarialnym brak jakiejkolwiek informacji n.t. czy działka ma dostęp do drogi publicznej (wcale nie wiedziałem i do tej pory nie wiem, czy taki zapis jest obowiązkowy), w każdym razie nie ma informacji, że działka jest pozbawiona takiego dostępu. Na sąsiadujących działkach nie ma też żadnego zapisu o służebności w stosunku do mojej działki...
Nasuwa się kilka pytań:
1) Czy notariusz miał obowiązek sprawdzić, czy sprzedawana działka ma drogę dojazdową ?
2) I czy w ogóle można sprzedać/kupić działkę nieposiadającą drogi dojazdowej ?
3) No i jaki jest zakres odpowiedzialności notariusza w zakresie sprawdzenia dostępu do drogi publicznej ?
4) Czy w tej sytuacji notariusz jest zobowiązany naprawić swój błąd - myślę tu np. o jakimś ubezpieczeniu notariusza, które pokryłoby koszty zakupu 200 m2 ziemi od sąsiada (który - o ile się w ogóle zgodzi - pewnie "krzyknie" jak za przysłowiowe zboże) lub koszty sądownego ustanowienia drogi koniecznej wraz z opłatą za korzystanie.
5) I generalnie czy jest to wina notariusza, że "zezwolił" na taką niezgodną (?) z prawem sprzedaż ?
6) Reasumując - czy notariusz nie ponosi żadnej odpowiedzialności na zasadzie - jak chcesz to kupić, to ja sporządzę akt, a reszta mnie nie interesuje ?