Ogłoszenie amnestii w Birmie nastąpi na kilka dni przed historyczną wizytą amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy - powiedział w środę agencji AFP przedstawiciel birmańskich władz. Nie wiadomo, czy amnestia obejmie również więźniów politycznych.
"Informacja o dekrecie o amnestii zostanie opublikowana jutro (w czwartek) w oficjalnym dzienniku" - powiedział rzecznik prezydenta Birmy Zaw Htay. Według innego urzędnika amnestia obejmie około 450 osób.
Źródła agencji AFP nie sprecyzowały, czy z amnestii skorzystają więźniowie polityczni.
Informacja o amnestii pojawiła się na kilka dni przed poniedziałkową wizytą Obamy w Birmie, gdzie ponownie wybrany prezydent spotka się w Rangunie z prezydentem kraju Thein Seinem i przywódczynią opozycji birmańskiej Aung San Suu Kyi.
Wizyta Obamy "wzmocni determinację" prezydenta Thein Seina do kontynuowania reform - ocenił kilka dni temu Zaw Htay, według którego decyzję amerykańskiego prezydenta o wizycie należy interpretować jako wyraz "konkretnego poparcia dla procesu demokratyzacji" w Birmie.
Obama po raz pierwszy zdecydował się w 2009 roku ponownie otworzyć dialog z juntą birmańską w nadziei na przekonanie generałów do zapoczątkowania reform.
Od tego czasu junta przekazała, w marcu 2011 roku, władzę rządowi byłych generałów, którzy rozpoczęli demokratyzację kraju, uwalniając setki więźniów politycznych i zezwalając na powrót do scenę polityczną pani Suu Kyi, która obecnie jest deputowaną.
W odpowiedzi na to USA w końcu lipca zniosły większość ograniczeń dotyczących inwestycji w Birmie, w tym w wydobycie gazu i ropy. Waszyngton ogłosił także zamiar zniesienia embarga na birmańskie produkty.
Poprzednia amnestia, z której skorzystało kilkudziesięciu więźniów politycznych, miała miejsce we wrześniu, kiedy pani Suu Kyi miała rozpocząć historyczną wizytę w USA.
Słynna obrończyni praw człowieka oceniła, że nowa amnestia została przewidziana po to, by prezydent Birmy mógł się tym pochwalić przed Obamą.
Liczba więźniów politycznych w Birmie nie jest znana. Przed amnestią we wrześniu opozycja oceniała ją na 300 osób, ale inne ugrupowania uważają, że jest ona o wiele wyższa.
Według stowarzyszenia AAPP z siedzibą w Tajlandii, które udziela pomocy więźniom politycznym w Birmie, w kraju tym pozostało jeszcze co najmniej 283 zatrzymanych z powodów politycznych.
W czerwcu pani Suu Kyi w przemówieniu wygłoszonym w Oslo w 21 lat od przyznania jej Pokojowej Nagrody Nobla nalegała na bezwarunkowe zwolnienie wszystkich więźniów politycznych. (PAP)
klm/ mc/
12629794