Litwa nie wybuduje siłowni atomowej, a swoje problemy energetyczne powinna rozstrzygać wspólnie z Rosją, a także uczestniczyć w projekcie budowy elektrowni atomowej w obwodzie kaliningradzkim - ocenił w piątkowym wywiadzie dla portalu DELFI były premier i prezydent Litwy Algirdas Brazauskas.
"Jest nowy projekt budowy siłowni atomowej w obwodzie kaliningradzkim. Tym projektem Rosjanie zajmują się bardzo poważnie. Już kończą przygotowywanie całej dokumentacji. Reaktory, które zamierza się tam budować, są dobre i niedrogie (...). Elektrownia będzie budowana w odległości 15 km od Niemna. Rosjanie proponują uczestnictwo w tym projekcie Litwie, Polsce i Niemcom" - powiedział Brazauskas.
Zaznaczył, że cały materiał w tej sprawie przekazał już prezydent Litwy Dalii Grybauskaite i litewskiemu ministrowi energetyki Arvydasowi Sekmokasowi.
Zdaniem byłego prezydenta Litwa powinna zgodzić się na propozycję Rosji, gdyż "swojej elektrowni nie wybuduje".
Brazauskas chwali prezydent Grybauskaite, która, po latach wzajemnych zaniedbań w stosunkach litewsko-rosyjskich, zamierza nawiązać konstruktywny dialog i współpracę z Rosją. "Ja ją bardzo popieram" - zaznaczył.
Grybauskaite w piątek przebywa z jednodniową wizytą w Warszawie, gdzie m.in. zamierza rozmawiać o możliwości realizacji litewsko-polsko-łotewsko-estońskiego projektu budowy na Litwie nowej elektrowni atomowej.
Prezydent Litwy generalnie nie jest przeciwna projektowi budowy nowej siłowni, ale - jak zaznacza - chce mieć więcej wiarygodnych informacji o możliwości realizacji tego projektu. Jej zdaniem, budowie elektrowni na Litwie nie przeszkodzi fakt, że nowe siłownie jądrowe, tuż przy granicy litewskiej, zamierzają budować Rosja, w obwodzie kaliningradzkim, i Białoruś.
"Prognozy wskazują, że w latach 2018-2020 w naszym regionie zapotrzebowanie na energię elektryczną będzie ogromne" - powiedziała prezydent Grybauskaite podczas czwartkowej rozmowy z dziennikarzami.
Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ksaj/ ap/ mow/