Dwa pociski moździerzowe eksplodowały na jednym z placów w Bagdadzie wypełnionym szyckimi pielgrzymami.
W połowie kwietnia w serii skoordynowanych ataków przeprowadzonych przez Al-Kaidę w siedmiu prowincjach zginęło 38 osób.
Jeszcze do niedawna Amerykanie byli gotowi płacić 6 mld dolarów rocznie za utrzymanie ogromnej ambasady w Bagdadzie.
Mają oni opuścić kraj do końca roku. Amerykanie chcą pozostawić tam jednak instruktorów wojskowych.