Od 2 do 3 mln zł - tyle według szacunków money.pl będzie kosztowało zabezpieczenie wszystkich imprez i marszów 11 listopada tego roku w Warszawie. Tegoroczne święto będzie jednym z najdroższych.
Podczas warszawskiego marszu w 2013 roku doszło między innymi do ataku na squat i podpalenia tęczy na Placu Zbawiciela.
Najsurowsza kara to półtora roku pozbawienia wolności, w 12 sprawach orzeczono wyroki w zawieszeniu, sześć osób uniewinniono, a wobec trzech orzeczono karę ograniczenia wolności.
Największe niemieckie gazety zamieściły komentarze odnoszące się do wydarzeń w Warszawie, pisząc o wojnie kultur między obozem prawicy a otwartym na świat mieszczaństwem.
Podczas przemarszu spłonęły budka wartownicza przy ambasadzie Rosji i instalacja Tęcza na pl. Zbawiciela. Policja zatrzymała ponad 70 osób.
Andrzej Seremet argumentuje konieczność zakazu zasłaniania twarzy.
Komenda Stołeczna Policji przesłała do sądu wniosek o ukaranie Witolda Tumanowicza. Twierdzi, że nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy.
Prezydent zaznaczył, że jest pewien tego, iż w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, policji analizuje się, gdzie 11 listopada zostały popełnione błędy.
Pochodzący z Radomska Kamil Z. został zatrzymany w poniedziałek kilka godzin po demonstracji. Jak podawały media, jest on członkiem Brygady Łódzkiej ONR; studiuje na warszawskiej SGGW.
Dotąd osobom zatrzymanym ws. burd, do których doszło 11 listopada w Warszawie, przedstawiono 33 zarzuty karne; 22 osoby zostały zwolnione po przesłuchaniu. Siedem osób dobrowolnie poddało się karze - poinformowała w czwartek stołeczna policja.