Od października ceny ropy naftowej idą w dół, ale w ostatnich dniach przecena drastycznie przyspieszyła. Eksperci ostrzegają, że w przyszłym roku rynek będzie przesycony surowcem. Działania OPEC przy skali problemu okazują się niewystarczające.
Złoto traci blask. Numerem jeden staje się pallad. Ten srebrzystoszary metal kosztuje już blisko 1250 dolarów za uncję.
Odpowiednia infrastruktura oraz nowe kierunki importu ropy i gazu umożliwiają osiągnięcie suwerenności surowcowej, a to jeden z elementów szeroko rozumianego bezpieczeństwa gospodarczego kraju. Dyskutowali o tym uczestnicy drugiej edycji konferencji „Bezpieczeństwo surowcowe Polski”.
"Zawieszenie broni" w wojnie handlowej Stanów Zjednoczonych i Chin oraz zapowiedź cięć w produkcji ropy błyskawicznie przełożyły się na cenę surowca. Od rana notowania idą mocno w górę.
Amerykanie wracają na tron. Po 45 latach przerwy to Stany Zjednoczone są największy producentem ropy naftowej typu crude. Akurat w momencie, gdy baryłka wyceniana jest najwyżej od czterech lat.
W przypadku węgla konieczna jest restrukturyzacja górnictwa, w przypadku gazownictwa wymagana będzie budowa nowej infrastruktury.
Na początku bieżącego tygodnia uwagę inwestorów przyciągnęła sytuacja w Norwegii, gdzie ma mieć miejsce strajk pracowników sektora wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego.
Polska w 2016 r. była szóstym na świecie producentem miedzi oraz drugim na świecie producentem srebra. Brak nam jednak spójnej polityki gospodarki surowcowej. W efekcie jedynie nieco ponad 5 tys. (37%) złóż kopalin jest zagospodarowanych.
Polska stanęła do wyścigu państw po surowce z dna Atlantyku. Mimo że nikt nie ma prawa ich stamtąd wydobywać. To, co wiceminister środowiska prof. Mariusz Orion Jędrysek, uważa za wielki sukces, wielu naukowców i ekologów nazywa skandalem.
Wydobycie eksperymentalne będzie możliwe już za ok. 8 lat.