Zaskoczeniem może być umocnienie złotego wobec dolara.
W istocie minima dzisiejsze to (jak dotąd) około 1,2645. Euro zatem faktycznie się osłabiło, zaś dane makro wypadły słabo.
Na jutro zaplanowane jest z kolei wystąpienie szefa Europejskiego Banku Centralnego.
Lot ku górze na USD/PLN wytracił nieco dynamikę w związku z sytuacją na eurodolarze.
Kolejna informacja nie sprzyja wycenie krajowej waluty.
3,2920 - taki mniej więcej poziom prezentuje dziś rano, po godzinie siódmej, para USD/PLN.
Być może wzrostowa reakcja na wczorajszy komunikat z posiedzenia FOMC była nieco przesadzona.
Sytuacja makroekonomiczna i polityka banków centralnych jest taka, że euro raczej nie powróci na poziomy np. sprzed kilku miesięcy.
Dowiemy, czy RPP uznała za stosowne dokonać kolejnej obniżki stóp procentowych w naszym kraju.
Z jednej strony strona popytowa, tj. byki grające na zwyżkę euro, nie chce zrezygnować z rozpoczętej wczoraj korekty, z drugiej natomiast ogólna tendencja jest jednak wciąż prodolarowa.
Ciekawie zaczyna się robić w przypadku złotego. Jutro ważna decyzja.
Sytuacja dla kupujących dolary za złotówki jest kiepska, gdyż trend jest silny. Broni się natomiast złoty w relacji do euro.
Dziś brakuje danych z Polski, EUR/PLN i USD/PLN będą raczej odbijać ruchy eurodolara.
Drastycznej zmiany nie mamy w przypadku notowań złotego.
USD/PLN na fali lekkiego wzrostu głównej pary zszedł trochę w dół, chwilami nawet poniżej poziomu 3,2980.
Jutro liczyć się będzie przemówienie Mario Draghiego.
Poranny komentarz do sytuacji na rynku walutowym.
Wczorajsza korekta nie przyniosła żadnej znaczącej zmiany w ogólnej sytuacji.
Popołudniowy komentarz do sytuacji na rynku walutowym.
Zobacz, w jakim kierunku może pójść wycena głównej waluty.
Podsumowanie tygodnia na rynku walutowym według analityka FMCM.
Obniżka wartości euro do dolara sprowadza w dół także kurs EUR/PLN.
Euro jest słabe, a dolar mocny. Co nas może czekać niżej?
Okazało się, że zejście na znacząco niższe poziomy na eurodolarze nastąpiło szybciej nawet niż zakładaliśmy.
Dziś opowiedzieli się za tym Andrzej Bratkowski i Elżbieta Chojna-Duch.
Odczyt lepszy od prognozy mógłby pobudzić wartość euro.
W efekcie pomyślnych czynników euro można było kupić za 4,1740.