W ciągu ośmiu lat Agencja wydała ponad dwa miliardy złotych na systemy informatyczne, które są częściowo niesprawne.
Najniższy poziom KGHM osiągnął 18 stycznia. Wówczas akcje kosztowały 51 złotych za sztukę.
Polscy urzędnicy skarbowi potrafią bez reszty angażować się w drobne sprawy, gdzie budżet państwa traci kilka złotych. Od lat jednak nie są w stanie zatrzymać rosnącej fali oszustw na podatku VAT na dziesiątki miliardów złotych. Eksperci oceniają, że trudno będzie zmienić te przyzwyczajenia.
Ministerstwo Skarbu Państwa chce zrewidować zawarte z innymi państwami Unii umowy typu BIT (Bilateral Investment Treaty). Zdaniem rządu są one przestarzałe, już niepotrzebne i zakłócają równowagę między polskimi a zagranicznymi inwestorami. Do takiego rozwiązania namawia zresztą sama Unia Europejska, a zobowiązanie do ich wygaszenia Ministerstwo Gospodarki podpisało już w 2011 roku. Pomysł popierają też ekonomiści.
W money.pl wracamy do sprawy Jana K., foreksu i walki o umorzenie ponad dwóch milionów złotych długu.
Zamierza w ciągu 2-3 lat zwiększyć moce produkcyjne o jedną trzecią.
Zobacz podsumowanie najważniejszych wydarzeń rynkowych dnia.
Posiadacze akcji bardzo negatywnie zareagowali na najnowsze doniesienia.
Ponad jedna trzecia polskich firm pada ofiarą nadużyć. - To już nie jest prawnik z Nigerii, który twierdzi, że miałem wujka w USA i jeśli zrobię mu przelew, odzyskam spadek po nim. Ostatnio plagą stali się przestępcy, którzy jeszcze niedawno np. handlowali narkotykami, ale zobaczyli, że więcej mogą zarobić, jeśli podszyją się pod kogoś i używając socjotechnik i technologii wyłudzą towar lub przelew pieniędzy – twierdzi Marcin Klimczak z PwC.
Kolejne rządy i ministrowie Skarbu Państwa przez 16 lat nie zrobili nic, by zatrzymać wyprzedaż majątku byłego Funduszu Wczasów Pracowniczych.
Od wczoraj po rynku krąży plotka, że mBank ma kłopoty finansowe, i jeszcze we wtorek ogłosi niewypłacalność. mBank dementuje, KNF również uspokaja - kondycja finansowa banku jest bardzo dobra. To może być kolejny atak cyberprzestępców na czwarty największy bank w Polsce.
Budowniczy zakładali, że mają stać maksymalnie 50-70 lat, ale polscy inżynierowie uspokajają - katastrofy nie będzie
Glapiński do lutego był członkiem Rady Polityki Pieniężnej z nominacji Lecha Kaczyńskiego. W mediach wymieniany jest jako kandydat na nowego prezesa NBP, po tym jak w czerwcu zakończy się kadencja Belki.
Dzisiaj uwagę przykuwa brak negatywnej reakcji rynku na słabe dane z Chin. Pośrednio mogą to tłumaczyć oczekiwania związane z potencjalnymi działaniami chińskich decydentów.
- Mówimy dość patologiom na rynku pracy - zapowiadała po stu dniach urzędowania minister Elżbieta Rafalska.
Taka sytuacja to rzadkość na giełdzie. Obroty spółki z indeksu średnich firm mWGI40 - Inter Cars (-11,3 proc.) zdominowały dzisiaj sesję, dystansując spółki największe.
Od 1 marca kontrolerzy Państwowej Inspekcji Pracy mają najpierw poinstruować przedsiębiorcę co robi źle, a nie od razu nakładać na niego karę. To pomysł nowego szefa PIP Romana Giedrojcia, który opowiadał o nim w programie #dziejesienazywo.
Specjalista inwestycyjny z londyńskiego City, który jako jeden z niewielu przewidział załamanie na rynkach wschodzących z 1998 i 2011 r., ostrzega przed problemami z polską gospodarką. Obecną sytuację przyrównuje do tej z 1998, kiedy kryzys w Azji Południowo-Wschodniej i Rosji mocno zaszkodził wszystkim krajom rozwijającym się.
Stopa bezrobocia w Niemczech w lutym utrzymała się na poziomie sprzed miesiąca, czyli na najlepszych poziomach w historii. Im cieplejszy kraj, tym gorzej o pracę.
Poprawa Kodeksu pracy, nad którą dziś debatuje rząd, ma doprowadzić do likwidacji tzw. "syndromu pierwszej dniówki". Poczynione zmiany mają powstrzymać firmy przed dopuszczaniem do pracy osób bez podpisanej uprzednio umowy i bez ubezpieczenia. Opłacanie składek ZUS jest jednym z ważniejszych obowiązków szefa wobec pracownika.
- Te kary, które są stosowane w Polsce zachęcają do łamania przepisów. Mówiąc krótko: opłaca się u nas nie przestrzegać prawa pracy - stwierdził w programie #dziejesienazywo Roman Giedrojć, szef Państwowej Inspekcji Pracy. Postuluje on zwiększenie kar, tak by były one uzależnione od wielkości firmy.
- Trzeba dać inspektorom uprawnienia, że jeśli jest umowa cywilnoprawna, a powinna być o pracę, to on nakazowo ją przekształca - mówił w programie #dziejesienazywo szef Państwowej Inspekcji Pracy Jerzy Giedrojć. Stwierdził też, że to jego pomysł, a nie rządu. - Tu jest duże lobby ze strony pracodawców - zaznaczył.
- Nie wpuściliśmy kryzysu do Polski - zapewniał Donald Tusk podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju w 2013 roku. Główny Urząd Statystyczny właśnie boleśnie weryfikował słowa byłego premiera. Na przełomie 2012 i 2013 roku w Polsce była niewielka recesja.
- Będziemy kontrolować trzy lata do tyłu. To znaczy badać jak to wyglądało za poprzedniej koalicji, a jak obecnie - zdradza w programie #dziejesienazywo szef Państwowej Inspekcji Pracy Roman Giedrojć. Kontrola w Sejmie rozpoczęła się pod koniec lutego.
Agencja Fitch wydała opinie odnośnie dwóch polskich banków. W przypadku BZ WBK, jak i Banku Ochrony Środowiska ratingi nie tylko nie spadały, ale nawet i rosły.
Inspekcja pracy przygląda się pracownikom Sejmu. Skąd ten pomysł? O to Sebastian Ogórek pyta Romana Giedrojcia, nowego Głównego Inspektora Pracy.
Ostatnia w lutym sesja na Wall Street przyniosła nieduże spadki głównych indeksów, S&P 500 i Nasdaq po raz pierwszy od 2011 r. spadły trzeci miesiąc z rzędu. Pomagały rosnące ceny ropy naftowej, z drugiej strony słabsze od oczekiwań były dane makro z USA.
Marek Isański 20 lat walczył o sprawiedliwość ze skarbówką. Jego upór został nagrodzony oczyszczeniem z zarzutów i zwrotem 7 milionów odsetek.
Strata netto węglowej spółki wyniosła w ubiegłym roku 3,165 mld złotych.
W komentarzu money.pl zobacz, jak wyglądała pierwsza sesja w tym tygodniu na GPW.