Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Przepracował 44 lata. ZUS odmówił mu wypłaty emerytury

813
Podziel się:

ZUS odmówił panu Wojciechowi wypłaty emerytury, mimo że ten przepracował w sumie 44 lata. Pan Adam, nauczyciel z 34-letnim stażem pracy, nie dostał świadczenia przedemerytalnego, bo miał umowę zlecenie. Wielu Polaków skarży się, że dostali odmowę wypłaty emerytur z ZUS bezpodstawnie.

Przepracował 44 lata. ZUS odmówił mu wypłaty emerytury
Rozwiązaniem problemu byłoby włączenie służb mundurowych do powszechnego systemu emerytalnego, ale mundurowi nie chcą o tym słyszeć - mówi ekspert (GETTY, Janusz Pienkowski)

"ZUS zawłaszcza moje pieniądze, które odprowadzałem, opłacając składki przez wiele lat i nie chce wypłacić mi emerytury" - stwierdza w mailu do naszej redakcji pan Wojciech.

Jak opowiada, przed pracą "w cywilu" przez 23 lata był zawodowym żołnierzem. Służąc w wojsku, utracił zdrowie, doznał trwałego kalectwa. Odszedł ze służby, a armia przyznała mu rentę inwalidzką zgodną z orzeczoną grupą niepełnosprawności.

- Przez ponad 20 lat po zdjęciu munduru pracowałem w cywilu, uczciwie odprowadzając składki na fundusz emerytalny. Co z tego, skoro teraz ani złotówki z ZUS nie otrzymam, pieniędzy złożonych w funduszu emerytalnym nie mogę wycofać, czy przepisać ich na fundusz emerytalny żony, czy dziecka - opowiada pan Wojciech.

W czym problem?

Czas pracy w wojsku nie może być doliczony do składek ZUS, bo wojsko nie płaciło za mnie składek ubezpieczeniowych. Mając ponad 44 lata pracy, mam tylko świadczenie wojskowe za 23 lata służby - tłumaczy nasz czytelnik.

Odmowy przyznania emerytur z ZUS byłym funkcjonariuszom służb mundurowych to temat, który wraca w debacie publicznej jak bumerang. Dla jednych emerytów i rencistów mundurowych przepisy są korzystne, dla innych przeciwnie.

By zrozumieć, o co ma pretensje pan Wojciech, trzeba odwołać się do uchwały Sądu Najwyższego (w składzie siedmiu sędziów) z 15 grudnia 2021 r. Odnosi się ona do przypadku żołnierza, który służył w armii jeszcze przed 1999 r. i pobierał świadczenie mundurowe w wysokości 75 proc. swojego uposażenia.

Mimo wielu lat przepracowanych później "w cywilu" i odprowadzeniu składek emerytalno-rentowych do ZUS, nie doliczono mu ich do wysokości pobieranego z armii świadczenia. Nie wypłacono mu również drugiej emerytury z ZUS. Zgodnie z przepisami osoba taka może pobierać tylko jedno świadczenie emerytalne – to korzystniejsze.

Nie można łączyć różnego rodzaju emerytur i rent

Jak tłumaczy prawnik i ekspert od ubezpieczeń społecznych z Uniwersytetu Warszawskiego dr Tomasz Lasocki, w Polsce nie można łączyć pobierania różnego rodzaju emerytur i rent.

Słowa te potwierdza rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.

Zgodnie z obecnymi przepisami żołnierzowi, który przed 2 stycznia 1999 r. pozostawał w zawodowej służbie, a po przejściu do cywila pracował i były za niego odprowadzone składki, przysługuje tylko jedno ze świadczeń - mundurowe bądź z tytułu podlegania ubezpieczeniom w ZUS - mówi money.pl rzecznik ZUS.

Wypłacane jest jedno z tych świadczeń - wyższe lub wybrane przez zainteresowanego. W takiej sytuacji nie może on pobierać jednocześnie emerytury wojskowej i z ZUS - przypomina rzecznik.

Dr Lasocki uważa, że rencistom wojskowym z tego powodu krzywda się nie dzieje, ponieważ świadczenie wojskowe jest i tak wyższe, niż gdyby taka osoba pobierała je na zasadach ogólnych.

- Rozwiązaniem problemu poczucia pominięcia składek odprowadzonych przez byłych żołnierzy lub policjantów z pracy cywilnej byłoby włączenie służb mundurowych do powszechnego systemu emerytalnego, ale mundurowi nie chcą o tym słyszeć - przypomina dr Lasocki.

Na ten haczyk złapała się część Polaków

Jeśli ktoś jeszcze przed nabyciem praw do renty lub emerytury zwolnił się z pracy w służbach, lub został z niej zwolniony, to emerytura mundurowa mu się nie należy. Gdy taka osoba zaczyna pracę w cywilu, to składki, które powinny być odprowadzone od jego wynagrodzenia w służbach, są transferowane do ZUS.

Gdyby taka osoba natomiast w trakcie pełnienia służby uzyskała rentę inwalidzką, a następnie odeszłaby ze służby i pracowałaby przez kolejne lata "w cywilu", po osiągnięciu przez nią wieku emerytalnego ZUS wypłaciłby jej emeryturę na podstawie zgromadzonego przez nią kapitału.

I tu pojawia się kolejny haczyk, na który złapała się część Polaków. Lat stażu pracy w cywilu mogą bowiem okazać się niewystarczające do otrzymania minimalnej emerytury. Jak wynika z danych za grudzień 2022 r., ZUS wypłaca ok. 365 tys. świadczeń, które są niższe od minimalnej emerytury.

ZUS odmawia przyznania minimalnego świadczenia, jeśli dana osoba nie posiada wystarczającego kapitału oraz wymaganego stażu składkowego. W przypadku mężczyzn wynosi on 25 lat, a kobiet – 20 lat.

Problem z potwierdzeniem stażu pracy

Taki przypadek dotyczy innego naszego czytelnika - pana Henryka, który uważa, że system go wykorzystał, bo nie może udokumentować stażu pracy.

Osoby, które były w czasach PRL-u zmuszane do odbycia przymusowej praktyki robotniczej (tzw. praktyki zerowej), nie mogą dziś tego okresu zaliczyć ani do okresu składkowego, ani do okresu nieskładkowego. W moim przypadku była to ciężka praca w spółdzielni rolniczo-przemysłowej - opowiada nasz czytelnik.

Nie on jeden ma problem z potwierdzeniem stażu pracy. Dr Tomasz Lasocki przypomina, że przez wiele lat praktykowane było zawieranie krótkookresowych umów zleceń, od których nie były odprowadzane składki do ZUS.

Potem pojawiła się nowa furtka omijania ZUS, czyli tzw. zbiegi tytułów do ubezpieczenia. Pracodawca zawierał ze zleceniobiorcą dwie lub więcej umów, ale składki odprowadzał tylko od pierwszej umowy, która zwykle była na bardzo niską kwotę.

Część pracowników była też przymuszana przez pracodawców do samozatrudnienia, ale część osób decydowała się na nie dobrowolnie. Osoby takie często wybierały preferencje ubezpieczeniowe w postaci ulgi na start lub tzw. małego ZUS, płacąc niskie składki.

Jaki to wszystko ma wpływ na przyszłe świadczenie emerytalne? Obliczając staż składkowy potrzebny do uzyskania minimalnej emerytury, ZUS wlicza pełne lata składkowe, tylko jeśli odprowadzona składka odpowiadała wysokością składce od płacy minimalnej lub wyższej.

Każda niższa składka do ZUS, np. od umowy zlecenia za 500 zł, części etatu albo przy tzw. małym ZUS, obniża wymagany do emerytury minimalnej staż składkowy.

Przykładowo: jeśli pracodawca przez rok odprowadzał składkę tylko od połowy minimalnego wynagrodzenia, ZUS zaliczy takiej osobie tylko pół roku stażu składkowego, zamiast całego roku.

Dopóki system nie uwzględni w obowiązku składkowym każdej pracy - choćby na umowie o dzieło, czy z tytułu praw autorskich, będą osoby, które faktycznie całe życie utrzymywały się z pracy własnych rąk i umysłu, a którym zostanie przyznana emerytura groszowa - ostrzega Tomasz Lasocki.

Poseł interweniuje

Bywa też, że ZUS odmawia wypłaty świadczeń, interpretując przepisy na swoją korzyść. Tak było w przypadku pana Adama, nauczyciela z 34-letnim stażem pracy, który uległ poważnemu wypadkowi i postanowił przejść na świadczenie kompensacyjne (przedemerytalne dla nauczycieli).

Mimo że spełniał on formalnie wszystkie ustawowe wymogi, (osiągnął wiek, miał ponad 20 lat stażu w szczególnych warunkach jako nauczyciel i rozwiązał umowę o pracę w szkole), ZUS odmówił mu wypłaty, bo poza umową o pracę, miał jeszcze podpisane zlecenie, którego nie rozwiązał.

Umowa ta dotyczyła "przygotowywania dzieci do zawodów szachowych w gminnym centrum kulturalno-bibliotecznym".

Pan Adam wygrał sprawę w sądzie pierwszej instancji, ale ZUS od tej decyzji się odwołał i do czasu rozstrzygnięcia apelacji wstrzymał wypłaty świadczeń.

Pod koniec stycznia 2023 r. niezrzeszony poseł Paweł Szramka skierował do minister rodziny Marleny Maląg interpelację w sprawie zasiłków kompensacyjnych dla nauczycieli.

Kilka dni temu wiceminister rodziny Stanisław Szwed odpowiedział na pytania posła. W piśmie tym czytamy, że "w żadnym razie przeszkodą do ustalania tego świadczenia nie może być fakt nierozwiązania umowy zlecenia przez ubezpieczonego polegającej na 'przygotowywaniu dzieci do zawodów szachowych w gminnym centrum kulturalno-bibliotecznym'".

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(813)
emeryci mundu...
2 miesiące temu
Miałem również wypracowaną pełna emeryturę mundurowa i dalej pracowalem 22 lata dodatkowo , w zakładach , które płaciły kolejne składki emerytalne do ZUSU , dzisiaj z tej dodatkowej pracy cywilnej nic nie otrzymuje , i mam pytanie do nowego r rzadu panapremiera TUSKA kiedy te sprawy emerytów mundurowych i tej dodatkowej pracy ponad 20 lat będzie uregulowane, my nie chcemy drugiej emerytury my prosimy , o jakieś chociaż minimalne zadość uczynienie za ta dodatkowa prace płacenie ponad 20 lat składek dodatkowych emerytalnych do ZUS .przeciez za kazdy dodatkowy rok pracy emeryta cywilnego , ma on swoja emerytur podwyższaną A pracownik mundurowy jest pomijany , pomimo tez płaconych składek emerytalnych . Prosimy nowy rząd aby zajoł sie ta sprawą ,
walić
7 miesięcy temu
To słowo 'HACZYK' kompromituje państwo, mafia urzędasów dostaje premie bez haczyków
walić
7 miesięcy temu
To słowo 'HACZYK' kompromituje państwo, mafia urzędasów dostaje premie bez haczyków
Taki
rok temu
Niedopuszczalne powinno być ciągle uprzywilejowanie mundurowych!!! Raz nie płacą składek emerytalnych w trakcie służby, odchodzą po kilkunastu latach na wysokie emki, potem pracują w cywilu płacą składki i chcą drugiej emerytury z ZUS. Gdzie tu sprawiedliwość, dlaczego cywile mają ich utrzymywać i dzielić się z nimi swoimi składkami. To co wpłaca do ZUS nie powinno być im wypłacane jako dodatkowe świadczenie, tylko traktowane jako wyrównanie u sprawiedliwość względem nas płacących kilkadziesiąt lat i niejednokrotnie niedozywajacych emerytury. Oni to wiedzą że żyją i pożyją, a nas ciągle się okrada i wydłuża wiek emerytalny. Gdzie sprawiedliwość społeczna, równość wobec prawa.
Szykanowany
rok temu
Dr Lasocki żyje w matriksie, albo kpi i udaje, że o drogę pyta. "Zgodnie z obecnymi przepisami żołnierzowi, który przed 2 stycznia 1999 r. pozostawał w zawodowej służbie, a po przejściu do cywila pracował i były za niego odprowadzone składki, przysługuje tylko jedno ze świadczeń - mundurowe bądź z tytułu podlegania ubezpieczeniom w ZUS - mówi money.pl rzecznik ZUS". "Dr Lasocki uważa, że rencistom wojskowym z tego powodu krzywda się nie dzieje, ponieważ świadczenie wojskowe jest i tak wyższe, niż gdyby taka osoba pobierała je na zasadach ogólnych". "Rozwiązaniem problemu poczucia pominięcia składek odprowadzonych przez byłych żołnierzy lub policjantów z pracy cywilnej byłoby włączenie służb mundurowych do powszechnego systemu emerytalnego, ale mundurowi nie chcą o tym słyszeć - przypomina dr Lasocki". Ci którzy przeszli na emeryturę wojskową przed 1999 rokiem i potem pracowali jeszcze ponad 20 lat, nie mogą powiększyć w najmniejszym nawet stopniu swojej niskiej emerytury przyznanej ponad 25 lat temu. Doktor uważa, że nie mają powodu do narzekań, bo i tak ich emerytura jest wysoka. Nie wiem kogo ma na myśli. Ja na przykład przeszedłem na emeryturę wojskową 75% / tzw. pełną/, w 1994 roku, a więc niemal 30 lat temu. Potem pracowałem jeszcze 27 lat w instytucji cywilnej, odprowadzając pełne składki do ZUS. W sumie przepracowałem 53 lata i przeszedłem ostatecznie w stan bezczynności zawodowej w wieku 73 lat. Zarówno wojsko jak również instytucja w której pracowałem po wojsku - to instytucje państwowe. Ale płacą mi tylko za połowę mojej pracy , w postaci emerytury przyznanej prawie 30 lat temu. Doktor uważa, że to jest sprawiedliwe? To ja odpowiadam doktorowi, że to nie jest niesprawiedliwe, tylko to jest po prostu nieuczciwe, a doktor stoi na straży tego nieuczciwego przepisu i na dodatek urządza sobie żarty. Wypraszam sobie, bo uważam się za poważnego człowieka, a nie za smarkacza, doktor sobie poszuka gdzie indziej. Dalej dr Lasocki utyskuje, że żołnierzy można by było przypiąć do powszechnego systemu emerytalnego, ale mundurowi nie chcą o tym słyszeć /sic/, Przeszedłem na emeryturę mundurową na podstawie ustawy z 1993 r. , która obiecywała płacową rewaloryzację emerytury. Potem wpadłem pod powszechną ustawę emerytalną ZUS z roku 1998 i rewaloryzację cenową a więc jak najbardziej podlegam pod powszechny system emerytalny. Nikt mnie o nic nie pytał, więc skąd doktor ma takie informacje, że mundurowi się sprzeciwiają. Owszem, ci którzy są w służbie od roku 1999 być może się sprzeciwiają, ale są to takie nieprzystające do siebie warunki emerytalne, że proszę nie mieszać pojęć. Proszę odróżniać, kiedy doktor mówi o mundurowych po 1999 roku, a kiedy o mundurowych z okresy PRL. Jestem jak najbardziej objęty powszechnym systemem emerytalnym, ale niestety tylko w zakresie obowiązków, natomiast nie w zakresie świadczeń. Tylko ta wybrana grupa zawodowa, mundurowi z okresu PRL, objęta jest segregacyjnym zapisem, że ani nie można pobierać dwóch emerytur, które to pojęcie prawdopodobnie sami wymyśliliście, ani nie mogę doliczyć procentowo 1,3% za każdy rok pracy w charakterze emeryta do mojej emerytury mundurowej, ani nie mogę doliczyć wysługi wojskowej do wypracowanej emerytury ZUS. Gdyby to było możliwe, tak jak to mogą robić po 1999roku i w ogóle wszyscy emeryci , to wówczas nie byłoby mowy o dwóch emeryturach, tylko uzyskał bym wzrost mojej emerytury o około 1/3 jej wartości. I to tyle w tym temacie. Podsumowując, jestem pozbawiony prawa do ubiegania się o zadośćuczynienie za około 27 lat pracy na rzecz państwa polskiego. To się nazywa fachowo brak zaufania obywatela do państwa i nierówność obywateli wobec prawa. Warto, aby dr Lasocki o tym wiedział.
...
Następna strona