Dla mnie zamknięcie f.staśka pow 1955 to będzie zmiana układu sił i do 1970 szukanie szczęścia na małych interwałach. Na dax takim poziomem jest 9100.

FED dba o inflację...chociaż pamiętam stare czasy,gdy banki centralne z inflacją walczyły,a nie o nią dbały.Ale faktycznie,to stare czasy. Cóż...zbytnich zaskoczeń nie ma...tylko myślałem,że jajo zniosę dzisiaj na Staśku. Faktycznie,zaliczył fibo...nawet nieco wcześniej,jeszcze wczoraj po sesji...i zasnął do rana.Później się zaczęła kołomyja...jak rollercaster....najpierw pod fibo,później nieco ponad...bo dziś nawet nadbił nieco fibona w pierwszej fazie sesji u Jankesów...nie mógł się odkleić od niego. No a chwilowe naruszenie,jak widać się nie opłacało...własnie został sprowadzony na własciwą drogę...:)

Rok do roku jest 1,7%...tyle,że CPI core też 1,7%...No to nieciekawie to wygląda,chyba nie o taką inflację im chodziło. I tak byłem zdumiony i pełen podziwu dla Staśka,gdy po odczycie poleciał naruszyć fibona.No...szatan,nie kogut...jak by powiedziała kura przejechana przez walec :) Po PPI chyba liczono na jeszcze gorszy odczyt,niż ten prorokowany przez analityków...stąd pewnie ten dynamiczny podjazd.Z resztą ED chyba własnie tak się zachował,jakby liczył na gorszy odczyt...a tu pewien zawód.Odczyt zły,ale gdy się liczy na gorszy,to jednak zawód. Obawy miałem co do Staśka...bo mógł się zachować dowolnie...choć ostatnio Stasiek reagował na dane wprost,a nie pod kątem przedłużenia QE3,lub ewentualnie rozpoczęcia QE4...a jeśli złożyć to z poziomem fibo oraz wykupieniem na wskaźnikach+ timing akuratnie pasował...więc to wszystko razem grało.z resztą odczyt CPI można w tym wypadku potraktować jako pretekst,impuls. Co innego waluty...ta powinna zareagować.Tyle,że zareagowała inaczej...chyba jednak liczono na jeszcze gorszy wynik.

Co za "wystrzałowe" dane u Jankesów! :) Spadek inflacji PPI do 1,6 R/R i do -0,2 M/M...mamy deflację PPI.Spadek sprzedaży det. bez ś.t. (-0,2%)...no i nasz "nieszczęsny"(mój"ulubiony" w ostatnich wpisach przemysł) przemysłowy Empire State spadek z 27,54 do 6,17... Oj FOMC będzie miał wiele do przemyślenia. :)

Wchodzą do tego skutki geopolityki...

Wiesz...indeksy u Jankesów z impetem przeleciały przez MA200...ja mam wskazania np dla S&P500 poziom w okolicach 1600p.(20% w dół)...Groźna jest aktualna od pewnego czasu ucieczka w obligacje.Nie tylko u Jankesów.Jeden z naszych analityków ze stooq.pl zawczasu.jeszcze w połowie września,zwrócił uwagę na duże spadkowe obroty na bankach...co zwykle,jak przypomniał,jest początkiem poważnych kłopotów,bo oznacza,że duży kapitał(a to on siedzi na bankach, zmienia nastawienie na niedźwiedzie...po prostu ktoś przestawia wajchę.I wypada,że miał rację. Posiedzenie,minutki z posiedzenia FOMC...cóż...oni w czasie posiedzenia nie znali przecież późniejszych danych.Dlatego tam dyskutowali o terminie podwyżek stóp,zmianie komunikatu...te jedno zdanie,którego nie było,a którego niektórzy spodziewają się po następnym posiedzeniu...Ale czy na pewno?Jeśli spada tempo wzrostu zamówień,do tego walą się o prawie 12% zamówienia w przemyśle..to przecież nie dane wsteczne,ale na przyszłość...to jak będzie z rynkiem pracy? Wskaźniki nastroju też się obsunęły,a za nimi pójdą wydatki konsumentów...teraz obsuną się jeszcze bardziej...taka spirala,albo efekt śnieżnej kuli.To czy FOMC będzie skłonny do podwyżek stóp,a nie zaskoczy wszystkich i nawet nie zetnie skupu obligacji tym razem? Kurna,jakoś nikt z ekonomistów nie brał chyba pod uwagę ścisłego powiązania gospodarki z giełdą w Jankesowie...jak to,wszak gospodarka Stanów jest tak silna,że nikt i nic jej nie zaszkodzi...a to wszak bardzo istotne,bo mały kamyczek może spowodować samonapędzającą się lawinę,zwłaszcza przy tak ekstremalnych poziomach indeksów.

Wygląda na to, że odreagowanie będzie prawdopodobnie symboliczne lub w formie konsolidacji. Jedynie zakończenie dzisiejszych notowań na ''+'' może dać szansę na coś mocniejszego.

Liczyłem na prawe ramię RGR na Staśku(vide: poprzedni wątek)...z powodu MA200,ale i Keltnera. Na Staśku i Nasdaq mieliśmy jakiś czas temu naruszenie dolnej bandy...po czymś takim zwykle jest wyskok do góry...taki łabędzi śpiew,a dopiero po tym powrót do solnej bandy,a w razie jej ponownego przebicia...już jazda w dół bez trzymanki i hamulców.Owszem,proba odbicia była,ale zakończyła się na średniej Keltnera...to takze poziom MA50,więc można traktować tę próbę(próby,bo parę ich było)jako ruch powrotny do MA50. Dzisiaj dowalił także MFW...własciwie to,co wiemy z poprzedniego wątku...jest źle...drukować,drukować! To skrótowe ujęcie wniosków MFW. :)