Cały zestaw poglądów polskiej lewicy spod znaku SLD na temat gospodarki i organizacji życia społecznego można opisać jednym hasłem jej przewodniczącego :” ŻÓŁWIK, BECZKA I PIĄTECZKA”. Czy z takim zestawem poglądów na temat tego czym ma być Rzeczypospolita po wygranych przez lewicę wyborach można przyciągnąć tłumy do urn wyborczych i zdobyć właściwą dla lewicowych środowisk pozycję w przyszłym parlamencie? Obawiam się , że nic takiego się nie wydarzy, a szkoda bo lewica polska po raz kolejny nie potrafi odnaleźć się w warunkach wolnej gry sił politycznych. Dzieje się tak dlatego, bo trudno doszukać się tam ludzi autentycznie ideowych , charyzmatycznych i przekonywujących, ale brakuje przede wszystkim zasadniczej idei współczesnej lewicy, określenia się czym w swej istocie ma być, do jakich środowisk społecznych powinna się odwoływać i czyich racji bronić. Wyborcy chcieliby wiedzieć jak wyglądałaby Polska np. po 20 latach rządów dzisiejszej lewicy, bo jak wygląda po 20 latach rządów prawicy postsolidarnościowej to już społeczeństwo się przekonało. Na temat priorytetów największych dziś ugrupowań politycznych zdanie zasadniczo mamy wyrobione. Wiemy , że PO to partia kapitału i ludzi biznesu, która władzę polityczną stara się maksymalnie wykorzystać dla swojego środowiska, pod ich potrzeby zmieniając prawo i ustrój gospodarczy państwa. Wiemy także , co chce robić PIS , jako partia w swej istocie chrześcijańsko –narodowa, ideowo związana z przedwojennymi i wojennymi środowiskami ENDECJI reprezentującej obszarników ziemskich i kapitalistów. Partia ta dąży ze wszech miar do tego aby jak najwięcej władzy i majątku oddać hierarchom Kościoła Katolickiego, utrzymywać społeczeństwo w ciemnocie przy pomocy doktrynalnego fanatyzmu religijnego oraz izolować od świata zewnętrznego i innych poglądów społecznych. Cichy i spokojny PSL to na dziś taki mały PIS ideologiczny, udający że reprezentuje polską wieś. Zatem zostaje nam około 30 % obszar elektoratu związany mocniej lub słabiej z ideałami polskiej lewicy , tyle tylko ,że nikt tak na poważnie świadomości politycznej tego elektoratu nie zagospodarowuje. Jeżeli w czasie najbliższej kampanii wyborczej, nikt do tego elektoratu nie trafi, to większość tych ludzi nie pójdzie do głosowania. Nie można zbudować doktryny gospodarczej i społecznej jedynie na krytyce rządów poprzedników, to co jest źle i co nas boli ludzie doskonale wiedzą. Społeczeństwu potrzebna jest porywająca wizja przyszłości, na tyle przekonywująca aby poparły ją miliony potencjalnych wyborców. Oczywiście potrzebna jest równowaga w poziomie podziału efektów pracy społeczeństwa ale potrzebna jest także świadomość, że na własny dobrobyt społeczeństwo musi samo zapracować. Czy takie podejście jest możliwe, ależ oczywiście że tak , tylko że nikt nie chce w ten sposób myśleć, każdy woli reprezentować swój klasowo-warstwowy interes a tymczasem interesów lewicy nie reprezentuje nikt.