Zeus52
/ 2010-01-07 01:46
/
10-sięciotysiącznik na forum
Wobec tego,dla uzupełnienia swoich wywodów,które wcześniej w paru postach podałem parę informacji,które właśnie zamieścił pan Piotruś w swoim komentarzu. Będzie to tylko uzupełnienie,bo sens okazuje się jest ten sam. Chodzi o tę dynamikę zmian. I tak ISM usługi...uważam,że po poprzednim odsunięciu odczyt był dobry,co stało się powodem dalszych wzrostów na surowcach. Ale powtarzam,to są preteksty,choć"fundamentalne". Także ADP,raport Challengera...to były bardzo dobre wyniki-preteksty na teraz! Gdyby patrzeć na nie w oderwaniu,a nawet przez pryzmat pewnego ciągu coraz lepszych danych. Jednak jedziemy na danych z grudnia,a to najlepszy miesiąc. Miesiąc żniw. Dlatego też liczyłem na nieco wyższy odczyt ISM. Był dobry,jeśli patrzeć na to pod kątem,jaki będzie miał wpływ na obecne nastroje. Ale to było za grudzień! To co będzie później? Także kredyty hipoteczne...wzrost o 0,5%. To,jak pisałem zły wynik.Wytłumaczyłem dlaczego. Teraz pan Piotruś dodał do tego:nie tylko zły,ale tragiczny. I parę danych dodatkowmdo do tego,co już napisałem. Toku rozumowania nie ma co powtarzać,to już tu niżej jest.Podam rzecz ciekawszą:poprzedni odczyt za trzeci tydzień wstecz wynosił:-10,7%. W ubiegłym tygodniu nie podano,za to teraz wypadło+0,5%. Ale podano też zaległy wynik poprzedni:-22,8%...czy muszę dodawać o procencie składanym? I co w takim razie oznacza obecne"odbicie" o 0,5%? Do tego refinansowanie:-1,6%. Ale poprzednio(nie podane),poniżej:-30%. Cena kredytu 30Y,która już wcześniej wzrosła do 4,92%,obecnie skoczyła do 5,18%....Inwestorzy to zlekceważyli,bo to nie problem na teraz(zobaczymy później efekty!),jak mówiłem,na teraz dane były O.K.! Poza tym dane o kredytach mogą też być zafałszowane,tym razem na minus okresem świątecznym. Jeszcze trochę pozytywnych danych się pokaże,ale zaczął się styczeń i zaczną spływać dane gorsze,albo bardzo złe. Nawet,jeśli będą prognozowane,jako gorsze,co zrozumiałe,nawet jeśli będą dane wyrównane sezonowo,to czy cała rzesza inwestorów tę konieczność tak zrozumie? Czy się nie przestraszą? Wątpię,tym bardziej,że i tak wszystko stało się bardzo napięte. Inwestorzy,tak jak my,wiedzą i widzą to samo co my. Tak trzeba założyć. Widzą te same fundamentalne preteksty,widzą co dzieje się na rynku kredytów,wiedzą jakie skutki to przyniesie później,wiedzą o z pewnością złych danych w styczniu. I tak jak my,mówią sobie: jak jest okazja,to czemu jeszcze nie podjechać,niech dotychczasowi pesymiści stojący z boku,zachęceni efektami i właśnie tym o czym wspomniałeś,że przestaje się w mediach mówić o korekcie,wejdą i rzucą się na akcje,surowce. Może jeszcze podskoczy? Ale z palcem na enter! Później wystarczy kamyczek,który spowoduje lawinę...wielu inwestorów zechce jak najszybciej zrealizować zyski,tak jak my.Wtedy reszta też ucieknie w panice... Na razie to taka zabawa,kto kogo wyczai.Czy ktoś pierwszy rzuci kamyczek,czy się spóźni i porwie go lawina...