Gargamela
/ 83.30.79.* / 2007-07-09 18:26
Nie wierzę w wolny rynek, bo będzie tak samo złodziejski jak obecne usługi medyczne. Nasze lecznictwo jest do szpiku kości zdeprawowane.Służe przykładami: 1dawniej, czyli przed kasami chorych i NFZ - ma zastygmatyzm i nowsze okulary od dziecka) u okulisty kontrala dna oka i dobranie szkieł do dali i do czytania odbywały się w czasie jednej wizyty, dwa lata temu musiałam okuliste odwiedzić 3 razy; pan doktor najpierw zbadał dno oka, za tydzień dobrał mi szkła do czytania , a za nastepny - do chodzenia, Za wszystko zapłacił NFZ.
2.Moja znajoma miała problem z dzieckiem, trzeba byl mu przeciąć czyrak. Była w szpitalu razem z dieckiem cały tydzień!!!!! A problem powtórzył sie jeszcze dwa razy, po prywatnym leczeniu u chirurga....
3.Znajomy musiał wykonac okresowe badania kontrolne, po operacji serca. Był dwa dni w szpitalu, mógł wypisac się do domu, ale "zaproponowano" mu, aby wziął "urlop", a po weekendzie odebrał wypiskę, z której dowiedział sie - dopiero po uwaznym przeczytaniu w domu - że byl w szpitalu 2 tygodnie, zas wykaz procedur i zabiegów leczniczych które ponoc mu zaserwowano była zwalająco z nóg.
Proszę mi powiedziec czy ludzie, którzy teraz kradna tak jawnie, mogąc spodziewac sie kontroli organów państwa , nie będa równie ordynarnie okradac pacjentów w prywatnych szpitalach i gabinetach, których juz nikt nie skontroluje, bo beda podmiotami prywatnym, a korporacja lekarzy nie pozwoli udowodnić swoim członkam żadnego błędu. Lecze zęby w prywatnym gabinecie, z takim samym efektem jak w publicznym, bo po kanalowym leczeniu ( 500 Zł) zab trzeba było usunąć - za kolejne 100 zl. Słuzba zdrowia jest chora, bo zatraciła moralnośc, tę zwukła ludzką o moralności zawoduchyba nigdy nie słyszeli. Nie zapomne sceny, gdy pani doktor, która przed chwila chwaliła sie koleżance, że kupiła okazyjne swoje śliczne buciki "tylko za 1200 zl", bez mrugniecia oka wzięła za chwile od emerytki paczuszke wdzieczności z czekoladami i kawą. Patrze na to niby białe miasteczko i na szefa związku lekarzy z obrzydzeniem, bo kłamią w żywe oczy, a społeczeństwo im na to pozwala - no bo każdy może kiedyś być chory. Molier umarł na scenie bez pomocy lekarzy, którym dokopał w "Chorym z urojenia", więc zmowa lekarskiej mafii nie jest wymysłem naszych chorych czasów, tylko praktyka z tradycją...