........................................................
/ 213.238.120.* / 2016-02-03 14:00
Co to znaczy, że praca czyjaś jest warta mniej? Czy uważasz, że ktoś, kto 8 godzin myje podłogi i ubikacje po szanownym szefostwie, wywala śmieci i przynosi papiery toaletowe i zapachy do ubikacji nie powinien zarabiać tyle, by choć móc się utrzymać na minimalnym poziomie? Jego czas i wysiłek, który włoży w pracę nie ma praktycznie żadnej wartości? To zrób test: zwolnij na miesiąc sprzątaczkę. I albo samodzielnie sprzątaj po zakończeniu swojej pracy, albo w tym syfie przyjmuj kontrahentów. Ewentualnie ponoś koszty spotkań w restauracjach. I powiedz jak Ci się pracowało w tym czasie, jak reagowali kontrahenci (przyjmowani w zapuszczonym miejscu). Problem polega na tym, że dla Polaka każdy, kto nie jest na kierowniczym stanowisku nie ma wartości. Nie dostrzegamy, że praca tych 'najniższych' ma niesamowity wpływ na tych 'wyższych'. I że ich czas też ma wartość. Realną. W pieniądzu.