wojciech157
/ 150.254.159.* / 2016-02-03 13:37
jak czytam takie artykuły dochodzę do wniosku, że autor nie ma pojęcia o rynku pracy. Bezrobocie w Polsce jest relatywnie wysokie, koszty pracy też są wysokie,, na przykład ZUS, dochodówka to mniej więcej 1/3 wypłaty. więc naturalne jest to że przedsiębiorcy szukają oszczędności. Jeśli ktoś będzie chciał mieć 12 zł/h to skończy się tak - kolego pracujesz normalnie 8h/dobę ale za to w papierach piszemy że jesteś w zakładzie 6 godzin i dla mnie i dla ciebie nic się nie zmieni. Tyle że w kwitach będzie ładnie tak jak rząd chce 12 zł/h. drugi wariant jest taki, że podniosę do 12zł/h najbardziej zaufanym pracownikom, albo tym których zwyczajnie lubię, a reszta papa. Oczywiście wraz ze wzrostem stawki wymagania też wzrosną, czyli kto nie sprosta wydajności papa. No i mamy jeszcze wariant trzeci - zostanie kilku na 2/3 etatu za 12ł/h a reszta na czarnucha będzie pracować.
No i nikt nie pisze i nie mówi o tym, że każda podwyżka w tym chorym systemie zusowsko - skarbowym to więcej kasy dla budżetu. dlatego nie jest tak, że chcą poprawić los pracownika, bo to tylko pozór. Prawdziwa poprawa byłaby gdyby ZUS byłby płacony dopiero po osiągnięciu jakiegoś pułapu dochodów, a nie jak teraz masz czy nie klienta płać, żeby pani w okienku kawę piła i drapała się po tyłku.