nawet taki idiota ze wschodu nie przezyje u nas za 1000 zl. czy nawet 1500 gdzie polowa albo lepiej pojdzie mu na koszty utrzymania

Panie maniuś! Jak pracodawcy nie będą mieli kim wykonać zleceń i z twych wywodów wynika, że ty też nie podejmiesz pracy bo nie zamierzasz wzbogacać pracodawców, to szybko nie będziesz miał co do garnka włożyć i inni tak myślący też. Jak na dzień dzisiejszy inwestorzy wyliczyli w granicach 70-80% na wykonanie zadania. Dużo jest przetargów, gdzie tylko jedna firma podchodzi i nie wygrywa ponieważ inwestor ma za mało funduszy i przetarg jest unieważniony. Podejście do nowego przetargu trwa około 3-4 miesięcy. Takim sposobem pan Lech Kaczyński zaoszczędził 10 miliardów zł. Projektantów i kosztorysantów gnębił, żeby była jak najniższa cena a rynek potem wszystko korygował. To jest jedna strona medalu a druga firmy budowlane bazują na rentowności 3-4% nie jest to duża rentowność. Taka rentowność pozwala tylko przetrwać a nie pozwala do odbudowania sprzętu narzędzi nie mówiąc o poprawie warunków pracy na budowie. Do póki będzie u nas jedynym warunkiem wygrania przetargu najniższa cena to tak będzie. Jeszcze jedno panie maniuś czy wiesz ile kosztuje dźwig, wywrotka, rusztowanie i wiele innego sprzętu. Pracodawca ten sprzęt kupuje nie dla siebie tylko po to żebyś miał na czym pracować i do poprawy warunków pracy. Jak firma posiada dużo sprzętu może zejść z ceny do pewnych granic i pracownicy też mogą zarobić. Sprzęt zużywa się i duża część zysku idzie na jego odbudowanie a przy rentowności 3-4% trudno go odbudować. Nie mówmy o firmach, którzy władają dużym kapitałem jest ich w naszym kraju nie wiele. Te firmy przy dużych przetargach gwarantują wykonanie zadania swym kapitałem, zatrudniając podwykonawców. Pisząc tu mam na myśli podwykonawców oni większość robotników budowlanych zatrudniają i bazują na małej rentowności