16.01 - 20.01

max1224kom / 83.29.215.* / 2012-01-16 10:07
Witam wszystkich
z braku chętnych otwieram uroczyście wątek korzystając z przywileju solenizanta
Piątkowa akcja ratingowa już w cenach ... będzie nieźle
Wyświetlaj:
Zeus52 / 2012-01-16 12:14 / 10-sięciotysiącznik na forum
Fitch wcześniej potwierdził rating Francji na poziomie AAA minimum do końca tego roku,a możliwość obniżki w 2013 roku ocenia na 50%.Natomiast dzisiaj najwyższy rating dla Francji potwierdziła agencja Moody's.
sandokan / 83.29.44.* / 2012-01-16 11:29
S&P i russell2000 dały w zeszłym tygodniu sygnały kupna cała reszta z tyłu. Na pln tylko eur/pln sygnalizuje krótkie .
szalony inwestor / 2012-01-16 11:23 / Tysiącznik na forum
mamy korekte a czy spadku beda maale czy duze to sie okarze a jak ich nie bedzie to beda troche pozniej ale duzo wieksze:-)
Zeus52 / 2012-01-16 12:27 / 10-sięciotysiącznik na forum
Nooo...czy akurat większe,to trudno powiedzieć. Ale w lutym faktycznie trzeba będzie uważać...może być poważniejszy ruch w dół. To możliwe. Ale z jakiegoś wysokiego poziomu. Natomiast jeśli chodzi o spadek rezerw walutowych Chin...cóż,to stale wisi nad rynkami(nieruchomości,bańka),ale zanim to definitywnie pęknie(wcześniej,lub później),to może jeszcze rozwinąć się w tym czasie całkiem niezła hossa. To wygląda,jak 2009r.,luty...z tym,że wtedy w lutym było dno,a teraz najprawdopodobniej dno już było. Ale i tak jakiś zjazd w lutym może nastąpić. W lutym,może trochę później...właściwie to są nieco mało sprecyzowane przypuszczenia. Może być mniejszy spadek w lutym,a duży później kwiecień/maj. Znowu dług.
przemas 80 / 80.53.38.* / 2012-01-16 14:01
Czy przypadkiem to nie będzie powtórki z 2009 roku , w rynek szykuje się do hossy :) ?

Ktoś pomyśli , ale naiwny , no ale może jednak będzie ta upragniona hossa :)
Zeus52 / 2012-01-16 15:45 / 10-sięciotysiącznik na forum
Tak,to też możliwe. Wszak stale o tym piszę,więc nie będę sobie zaprzeczał...na razie nie mam ku temu powodów.
szalony inwestor / 2012-01-16 14:24 / Tysiącznik na forum
kiedys bedzie ale najpierw musza zaczac sie pojawiac pozytywne dane z eurozony mozevw maju.
Zeus52 / 2012-01-16 16:14 / 10-sięciotysiącznik na forum
Tylko jakie pozytywne dane...jak to sobie wyobrażasz? Czekasz jako ekonomista na dobre dane? Nie jako gracz giełdowy? Jeśli dane będą dobre,to Ty będziesz tym jedynym(także ja i inni),który to zauważy? A reszta,miliony graczy zasną w tym czasie? "Głupki"zasną,a tylko my,jedyni zauważymy,że dane idą coraz lepsze... Nie sądzę,aby tak się stało. Raczej będzie na odwrót. Gdy dane będą lepsze,to indeksy będą już na takich wysokościach,że będziemy się zastanawiać,czy warto jeszcze wskakiwać...bo niebawem szczyty. Nie. Ja myślę,że zwrot już dawno się rozpoczął,teraz jest to w trakcie i mówiąc o jakimś ewentualnym spadku w lutym,czy później,mam na myśli jedynie wyjście na czas większego zjazdu,wtedy już korekty. Waluty,nadal zwracam uwagę na waluty. Na ED,mimo możliwości jeszcze minimalnego zejścia,szykuje się jazda na północ. I chodzi o to,że powinna to być ostra jazda bez trzymanki...taka ogromna ilość pozycji ustawionych na spadki euro do dolara....po prostu wcisnęli,nie lubię tego słowa,ale inaczej się nie da...naciągnęli leszczy na shorty na ED,jak rzadko kiedy. Co ja mówię...jak nigdy...przecież to historyczny rekord pozycji. Aż się prosi o ostre krojenie.
RTG / 89.68.159.* / 2012-01-16 16:48
A co z recesją, nie będzie? Miała być zanim hossa.
Zeus52 / 2012-01-16 18:01 / 10-sięciotysiącznik na forum
Nie wiem. Ale,jak już pisałem w grudniu(podsyłałem też wykresy) PKB Niemiec miał wypaść w 4 kwartale minimalnie pod kreską,na symbolicznym minusie... I wstępne dane rządowe...a właściwie to też prognozy...mówią o minus 0,25%. Jednak te same wykresy pokazywały zagięcie i już ruch w górę...zejście w 4 kwartale pod kreskę już tylko siłą bezwładności...stały ruch w górę,począwszy od 1 kwartału,przez cały 2012 rok,ze średnią dynamiką roczną +0,4%. Jasne,że Euroland to nie same Niemcy,ale to akurat dla nas ważne. Poza tym,jednorazowy,kwartalny spadek PKB,to nie recesja. Spadki musiały by trwać dłużej. Druga sprawa,to cały Euroland...wiele państw jest na granicy,a niektóre są już faktycznie w recesji...pokrywa się to z ratingami. Jednak rynek nie będzie czekał na odczyty PKB,bo one zawsze są spóźnione,są historią. Rynek patrzy do przodu. Jeśli bardziej niż PKB bieżące dane zaczną choćby wyhamowywać spadki...nie muszą być wzrostowe, wzrostowe dane,to byłoby już zbyt późno na wchodzenie,bo rynek już byłby wysoko wcześniej...samo wyhamowanie spadków danych makro(a tak się dzieje),to sygnał... Trzecia sprawa,to poziom indeksów,ich dowartościowania w danym momencie. Nie ma co rozważać,czy mamy już dołek w danych i czy nastąpi ich odgięcie w górę,bez przeprowadzenia takiej samej operacji myślowej wstecz! Przecież wcześniej,gdy zaczęły się spadki,rynek robił to samo,ale w drugą strone. Również wyprzedzał,dyskontował czarne scenariusze...przyszłą recesję. I ona jest w dużej mierze właśnie w obecnych cenach. Więcej...jeśli widać oznaki hamowania spadków danych makro...a rynek w rozpędzie liczył,że wszystko bardziej i na dłużej poleci...to mamy indeksy niedowartościowane NAWET WOBEC OBECNYCH danych. A co dopiero wobec przyszłych,które powinien dyskontować. Takie coś właściwie jest skorygowaniem nadmiernych wobec rzeczywistości spadków. Mówimy więc o korekcie spadków. Ale jeśli na korektę,która powinna nastąpić,nałożyć wyhamowanie złych danych,a później dojdzie ich odgięcie,choćby minimalne na początek, w górę...to korekta może już przestać być tylko korektą.
RTG / 89.68.159.* / 2012-01-16 18:59
Dzięki, brzmi przekonywująco.
Zeus52 / 2012-01-16 22:05 / 10-sięciotysiącznik na forum
Tyle,że to na teraz mówi,że gdzieś tu,na tych poziomach jest pułap do zakupów. Takie rozumowanie nie określa,czy już idziemy w górę,czy też jeszcze nas postraszą...tylko tyle,że jak na obecną sytuację jesteśmy gdzieś w przybliżeniu przy dnie. Na dodatek za nisko i nawet gdyby nic nie zmieniło się na plus,to powinniśmy rosnąć,skorygować te niedowartościowanie. Wystarczyłby do tego tylko spokój. Tu nic nie mają do rzeczy takie sformułowania analityków,jak"ten wzrost nie miał żadnych podstaw","zwariowali,czy co...rosną pod nieistotnym pretekstem"...powiem więcej,takie zdania są właśnie niedorzeczne. Czasami wielu analityków zapomina o tym,że rynek żadko kiedy jest na"właściwym"dla danej chwili(dane,ogólna sytuacja) poziomie. A właściwie praktycznie nigdy. Zawsze jest albo przewartościowany,albo niedowartościowany. Na ten przykład dzień dzisiejszy. Francja(po piątkowej obniżce ratingu!)miała aukcję bonów skarbowych...może ktoś sądzi,że ich rentowność drastycznie wzrosła? Już odpowiadam....nic z tego. Nie tylko nie wzrosła DRASTYCZNIE,ale w ogóle nie wzrosła...spadła! Tak,jak w przypadku Stanów po akcji S&P. I teraz coś przypomnę: w grudniu,od tamtego czasu rynek był pewien,że Francja straci AAA. Mało tego,sądzono że rating Francji poleci w dół od razu o dwa stopnie...także w gorszym świetle widziano resztę państw strefy euro. Także spekulowano,że poleci rating EFSF....A więc w cenach jest już nawet rating niższy. I w tym jest odpowiedź. Teraz typowy ekonomista(przytaczam jako przykładowe myślenie),nie baczący na to,co było wcześniej,ale biorący pod uwagę obecną zmiane,powie:Jak to? Sytuacja przecież zmieniła się na gorsze. Powinny być spadki...to nielogiczne zachowanie,gdyby rosło,gdyby wartość bonów miała rosnąć(spadek rentowności)to było by to sprzecznę z logiką. To musi być jakaś pułapka,jak to przemyślą,to spadną. Tymczasem gracz giełdowy powie: Musi teraz rosnąć. Wszak sytuacja się POPRAWIŁA. W cenach był rating o 2 stopnie w dół...trzeba szybko skorygować ten błąd...cena jest stanowczo za niska,jak na AA. To taki przykład,proszę więc nie czepiać się słów...chodziło mi o takie obrazowe porównanie sposobów myślenia kogoś,kto czeka na pozytywne informacje...ja tylko tak nazwałem go"ekonomistą", nazwałem tak sposób myślenia,nie chodzi o prawdziwego ekonomistę. No i ten tak czeka,czeka,czeka i narzeka,narzeka,narzeka...nawet,gdy wszystko wkoło już rośnie,to on stale narzeka,że to nie ma sensu,wyszukuje dziury w całym...stęka,kwęka...aż w końcu pojawiają się dane,po których decyduje się zrobić zakupy na giełdzie...bo już sytuacja polityczna,także długu się unormowała,dane makro wskazują na rozwój...wygląda to dobrze...daje się wreszcie ponieść ogólnie panującej euforii zakupów. I nawet nie zauważa,że ktoś....opchnął mu przewartościowane już ponad miarę walory. Opchnął mu...tuż przed katastrofą,końcem hossy.
przemas 80 / 80.53.38.* / 2012-01-16 10:46
Jest bardzo dobrze , jak na rozpoczęcie giełd .
Uważam że giełdy mają dają dość S&P , myślę że to informację olali inwestorzy .

Co myślicie o tym fakcie ? Jakie dalsze prognozy .
Zeus52 / 2012-01-16 19:46 / 10-sięciotysiącznik na forum
Pisałem już o tym kiedyś,dawniej...w piątek tylko to powtórzyłem...że rynek,zwłaszcza walutowy,w dużej mierze dyskontuje przyszłą obniżkę ratingów,zapowiedzianą przez S&P w ubiegłym roku i może tak się stać,że gdy ratingi zostaną obniżone...zaczną się wzrosty ED. Niedźwiedzie na ED zrealizują zyski, nie mając już dalszego paliwa,nie mając pod co grać na spadki euro do dolara,pozamykają pozycje....naciągną naiwnych na eski...a wtęy zryw na północ. I mamy 155 tys.kontraktów na spadki,historyczny rekord...kto jeszcze chętny na eski na EUR? Ilu się takich znajdzie? To jest coś w rodzaju"zapędzenia w kozi róg",choć nietypowe,bo na walutach. Teraz tylko ta nieliczna grupa niedźwiedzi wygra,która pierwsza zrealizuje zyski...załatwiając bez mydała pozostałe niedźwiedzie...kto pierwszy,ten lepszy. Reszta może mieć kłopoty. Nie tyle przegra,bo to nie gra na krótko na płytkim rynku(tam wygranymi byłyby wszystkie wytrwałe byki,nieliczne niedźwiedzie z błyskawicznym refleksem,a przegranymi tylko pozostała,ogromna rzesza niedźwiedzi)ale rynku bardzo płynnym,gdzie łatwo i szybko zmienia się pozycję...
max1224 / 2012-01-16 21:46 / Tysiącznik na forum
no i masz pieska zakneblowali ... biedaczek nie zaszczekał:)
Zeus52 / 2012-01-16 22:38 / 10-sięciotysiącznik na forum
Piesek,piesek...wiesz,tak próbując się domyślić o co chodzi,przypomniałem sobie coś,co na tym forum padło boda tydzień temu. O jakimś"podwójnym szczycie"(bodaj w wykonaniu szajalonego)na Wig20...czy o to chodzi? Bo tak prawdę mówiąc,to przyznam się,że już od tygodnia nie daje mi to spokoju. Od tygodnia szukam tego"podwójnego szczytu"(celowo w cudzysłowie)na wykresie. Widocznie źle szukałem,bo nie znalazłem. Aż w końcu olśnienie....co za matoł ze mnie i ignorant! Wszak z czystej ignorancji mojej, źle szukałem. Bo co ja prostak,robię gdy ktoś mówi mi np:"Zobacz,jaki piękny szczyt!"....zadzieram głowę do góry i się rozglądam... No,jakież to trywialne...szukać szczytów w górze.(To jak odwrotnie, z blondynką,która na słowa:zobacz,martwy ptak!...zadziera głowę w górę i woła:Gdzie? Gdzie?). Teraz wiem:szczytów szuka się na dnie! .... :)
1 2
na koniec starsze
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy