Odwróćmy proporcje
/ 83.12.233.* / 2011-04-13 08:32
Powiem tak. Kiedyś liczyła się praca - i nie chodzi mi tylko o radio czy telewizję. Teraz liczy się reklama, spekulacja, pośrednictwo, manipulacja. Ciężar kosztów wytworzenia produktów odwrócił się w drugą stronę (a może nawet stanął na głowie). Teraz nie liczy się wytwórca produktu tylko pośrednik, gwiazdeczka z telewizji do pseudoreklamy, spekulant i bankier do drukowania pieniądza. Jeżeli wytwórca/producent dostaje za swój produkt 10% wartości tego co płacimy w sklaepach to już jest dobrze. Ale na koniec rzucę jedną myśl. Gdzie się podzieją te wszystkie gwaizdeczki (przerośnięci w treści muzycy, sportowcy, politycy itd.), spekulanci, bankierzy itd. gdy zabraknie tych wytwórców/producentów. Czy najedzą się pustym pieniądzem. Może czas skończyć nadmuchiwać tą pustą bańkę i pokazywać wszystkim jak fajnie się bawią kosztem kiedyś tzw. klasy pracującej. Wszyscy mówią że problemy w Afryce biorą się z dyktatorskich rządów, a to nie jest chyba do końca tak. Spekulacja cenami w związku z niską produkcją doprowadziłą do tego ze ludzie nie mają za co żyć. To samo było z tzw. "kryzysem" wywołanym przez banki - obecnie dostały trochę kasy i się zadowoliły ale nie zmieniły swojej polityki. Scenariusz Afryki może się przenieść na inne kraje, bo jest wyraźne zachwianie w gospodarce. Producent nie dostaje wynagrodzenia za swoją pracę tylko żebrze o jałmużnę, a całą śmietankę spijają pozostali. Ktoś kiedyś powiedział, że owce się strzyże, a nie zażyna. Sposobem na przywrócenie normalności jest ustanowienie właściwego poziomu wynagradzania wytwórców/producentów. Muzyką, rozrywką, sportem itp. człowiek się nie wyżywi, a niestety te dzidziny życia jak wynika z ostatnich doniesień są najlepiej opłacane. Opłacane z czego, a no z tych właśnie co swoją pracą wytwarzają jakieś realne produkty niezbędne do życia.
Niestety ci wszyscy "pseudocelebryci", spekulanci, bankierzy, pośrednicy itp. nie oddadzą swoich wynagrodzeń i powstanie scenariusz Afryki. Najpierw niebotyczne windowanie cen, a późneij niepokoje społeczne. To nie jest tylko problem Polski.
A to co piszą w tym artykule tylko potwierdza to co napisałem. Tzw. artystom ciągle mało i mało.