Zeus52
/ 2011-09-22 23:44
/
10-sięciotysiącznik na forum
Do tego,co pisał Piterus1 można by dodać,że złoto lubi takie słowa,jak"dodruk"...np przez FED...a na to się nie zanosi(tylko na razie),zagrożenie inflacją,a głównie strach przed destabilizacją. Gold="bezpieczna przystań". I tu należy,być może,zweryfikować to,co mówią analitycy i media...właściwie to samo złoto chyba to weryfikuje...coś innego,niż strach przed Grecją i PIIGS musi być na rzeczy. Gdyby chodziło o taki rodzaj strachu,to złoto by fruwało w kosmosie. Gold chyba chce nam pokazać,że chodzi raczej o ogólnoświatowe spowolnienie...i głównie chodzi o Chiny(metale:miedź,alu,ale i gold),a nie obawy o Europę...to widocznie jest już w cenach. A Chiny niezupełnie. Poza tym złoto rosło na bazie obaw,ale to ma swoje granice. W miarę nawarstwiania się kryzysu złoto zaczyna być fizycznie wyprzedawane. Tak od pewnego czasu dzieje się w krajach najbardziej dotkniętych,jak Portugalia...ludzie masowo zaczynają wyprzedawać złoto. Fizyczna wyprzedaż złota ma miejsce już od pewnego czasu. Dotąd robiły to prywatne osoby,później banki...niebawem mogą zacząć wyprzedaż niektóre państwa...takie propozycje np wobec Grecji,by jako zabezpieczenie długu przekazała swoje zasoby złota...a cóż to by było innego,jak nie sprzedaż złota...przecież nie byliby w stanie nigdy go odebrać. A może być tak,że niektóre państwa nie będą miały innego wyjścia i dobrowolnie,same zaczną złoto sprzedawać,jeśli już tego nie robią. Ale myślę,że na razie chodzi głównie o takie właśnie obawy,a wobec tego realizację zysków,oraz...właśnie Chiny.