Powiem krotko, UE jest potwor, ktorego los jest przesadzony.
Wszystko dzieki biurokratom.
Dekretowanie najbardziej konkurencyjnej gospodarki na swiecie, dekretowanie wzrostu (nowych) miejsc pracy, dekretowanie krzywizny ogórka, itp. .... tym sie zajmuja biurokraty. To wszystko sie zle skonczy.

Dyrektywa ma ułatwić zakładanie i prowadzenie przedsiębiorstw usługowych, eliminując ponad 40 istniejących dotąd barier i upraszczając ok. 60 procedur. Wszystkie kraje UE mają uprościć procedury administracyjne, zapewnić firmom łatwy dostęp do potrzebnych im informacji, zapewnić możliwość załatwienia formalności na odległość, drogą elektroniczną oraz stworzyć pojedyncze punkty kontaktowe, jako kompleksowe organy dla usługodawców, gdzie załatwią wszystkie formalności.

hahahaha

Jeśli jest jak tu napisano to jest to jedyna sensowna unijna dyrektywa o jakiej słyszałem. Ku mojemu zdumieniu wygląda, że wprowadza ona więcej wolności co jest ostatnio wyjątkiem od unijnych zasad. Może dlatego powstawała aż tak długo. Przeczytajcie jeszcze raz. Punkty kontaktowe to nic innego jak załatwianie spraw w jednym okienku zamiast w dwudziestu urzędach o czym w Polsce mówi się od zarania dziejów, a ciągle tego nie ma. Upraszczanie procedur i otwieranie rynków to też krok we właściwym kierunku.

"Jak trwoga to do Boga" - to powiedzenie można byłoby odnieść do socjalistycznego betonu z Brukseli i wolnego rynku. Zorientowali się, że krach europejskiego systemu bankowego zbliża się nieuchronnie, a bailouty mogą nie wystarczyć, wręcz rozpirzyć ten sztuczny kołchoz. Pierwsze upadłoby euro, później cała UE razem z tymi różowymi mędrkami - ludzie wyszliby na ulice i szybko znaleźliby winnych.
Tzw. impaired assets mogą osiągnąć kilkanaście biblionów euro, a jedyne wyjście to wolność, kiedy obywatelom Europy zrzuci się kajdany i pozwoli godną pracą spłacać zadłużenie