Bernard+
/ 188.117.142.* / 2012-02-24 20:59
Główną przyczyną narastającego rzekomo braku środków w budżecie naszego tragicznie źle zarządzanego państwa nie jest demografia ani emerytury tych, którzy pracują do 65 roku życia. Powód jest prozaiczny: W POLSCE JEST ZA DUŻO TYCH, KTÓRYCH UTRZYMUJE PAŃSTWO dając im posady i budżetowe emerytury A ZA MAŁO JEST TYCH, KTÓRZY SWOJĄ PRACĄ UTRZYMUJĄ POLSKIE PAŃSTWO płacąc do budżetu podatki. Dlatego na brakuje pieniędzy w budżecie, ale nie dla wszystkich brakuje. Nie ma sprawiedliwości, bo niema równości i powszechności zasad emerytalnych dla wszystkich obywateli. Osób uprzywilejowanych emerytalnie i płacowo na koszt podatników jest już tak dużo a ich przywileje są tak drogie, że pracująca poza budżetem mniejszość nie jest już wstanie więcej pieniędzy na tą armię pasożytów wypracować. Dlatego Tusk z Rostowskim wymyślili, aby niewolnicy systemu biurokratycznego pracowali dłużej wtedy dłużej będą płacić podatki i składki a krócej pobierać emerytury albo dłużej będąc po 50-tce bezrobotnymi bez prawa do zasiłku nie dożyją emerytury wcale. A przywileje dla krewnych królika i jego politycznego dworu zostaną zachowane. Wszak od 2 lat średnia płaca w budżetówce jest wyższa niż w przedsiębiorstwach. Mamy 647 tysięcy urzędników rządowych drugie tyle samorządowych oraz prawie 700 tys. nauczycieli, mimo że co roku ubywa ludności i ubywa dzieci liczba zatrudnionych w urzędach państwowych i samorządowych oraz w szkołach stale rośnie. W ubiegłym roku ubyło 300 szkół w ciągu 4 ostatnich lat ubyło prawie 1000 szkół a liczba zatrudnionych w szkołach zarówno nauczycieli jak i pozostałych pracowników wzrosła o 150 tysięcy. Dlatego nie ma pieniędzy na emerytury dla nas pracujących do 65 lat, ale są dla 35 letniego agenta Tomka i jego kolegów emerytury 7 tys./m-c i dla 40 letniego prokuratora i jego kolegów emerytury 14 tys./m-c.