Wszyscy straszą dookoła, ze ten rok 2013 będzie bardzo cięzki i pod względem szukania pracy i wzrostu płac i cen, tzn wzrostu cen. Myslicie, ze to tylko na straszeniu się skończy, czy faktycznie tzreba się obawiać?
ja już widzę po sobie, że to nie są tylko wyssane z palca groźby, a realne zagrożenie, mąż dostał wypowiedzenie z pracy po 7 latach i raczej andziejach na awans, ja nie dostałam obiecanej pożyczki z komentarzem, zebym się cieczyła ze zachowuje etat