Niezmiennie fascynuje mnie fakt, że ludzie, którzy dają pieniądze na WOŚP, ludzie którzy je zbierają (120 tys. Wolontariuszy),
a także być może sam p. Owsiak myślą, że zbierają pieniądze na medycynę (sprzęt, szpitale, dzieci, staruszków, szkolenia itd).
Utwierdzać ich w tym mają serduszka przyklejane na zakupioną przez WOŚP aparaturę i twierdzenia, że jakoby jak Orkiestra
nie kupi, to czegoś tam nie będzie bo nas na taki sprzęt nie stać. I niestety mylą się. Dlaczego?
Jeżeli jest p. Owsiak i wiadomo, że uzbiera on np. 50 mln, to Rada Ministrów, która planuje budżet na kolejny rok
automatycznie przeznacza "na zdrowie" o 50 mln mniej (jeżeli uważa, że racjonalne jest wydać "na zdrowie" załóżmy 70 mld,
to jeżeli jest to racjonalne i Owsiak uzbiera 50 mln, to racjonalne jest zabrać 50 mln z tego budżetu i dać na coś innego).
W związku z tym p. Owsiak myśli, że zbiera na szpital, a tak naprawdę dał na zbrojenia, szkoły, zasiłki,
dofinansowanie ZUS-u czy coś innego. W kraju socjalistycznym, w którym budżet jest centralnie planowany i wolno
$$ przerzucić z jednego działu do drugiego nie można robiąc taką akcję uzbierać na dany cel!
I jeszcze mały dodatek: http://www.youtube.com/watch?v=S1tDRkrg9-M Czyli sie zbiera... sie ma?
P.S. W żadnym razie nie jestem przeciw pomaganiu (czyli temu, co nazywa się pomocą społeczną).
Tylko róbmy to z głową.