Zeus52
/ 2011-07-27 19:23
/
10-sięciotysiącznik na forum
Ależ o to właśnie chodzi w tych groźbach obniżki ratingu nawet w razie porozumienia. Jeśli podniosą próg zadłużenia,ale na warunkach Republikańskich,to rating od razu leci w dół. Jeśli jednak podniosą wpływy z podatków,jak chce Obama,to po pewnym czasie,po chwilowym wzroście zadłużenia,większe przychody pozwolą na jego zmniejszenie. Można zrobić dwie rzeczy:obniżyć wydatki...ale sensownie(co robi Obama),oraz podnieść przychody...na co nie chcą się zgodzić Republikanie...i tu już widać,na jaki"kompromis"liczą Republikanie....ich "kompromis"polega na tym: jak zgodzicie się na absolutnie wszystko,co my chcemy...to my łaskawie zgodzimy się na podniesienie limitu...czyli de fakto,oni żadnego kompromisu,jak dotąd,nie uznawali. Nieważne dla nich,że Obama robi cięcia,gdzie może...Kompromis,to byłby wtedy,gdy Obama robi cięcia...a z drugiej strony jest zgoda na przynajmniej okrojone...może ograniczone czasowo...podniesienie podatków. To jest rodzaj kompromisu. A ponieważ Obama już pierwszą część wypełnia...to jedyną stroną,do której należy kolejny ruch,są Republikanie...teraz oni niech z czegoś ustąpią. Ludzie to widzą,ten tępy upór...i takie skutki w sondażach. Trochę za wcześnie były u nich wybory...teraz pewnie,gdyby mogli,to Republikanów,których wybrali, na taczkach by wywieźli...a Ci muszą się jakoś teraz wykazać...bo tracą pole w zastraszającym tempie.