Zeus52
/ 2012-07-30 23:09
/
10-sięciotysiącznik na forum
Do Staśka to ja mam jedynie takie"pretensje",że dotąd nie wybił się z zakresu standardowej zmienności...i nie chodzi mi o poziomy układ linii...tu widać to bardzo optymistycznie. Teoretycznie,to mamy ładne wyjście górą. Ale Stasiek robi tak od dłuższego czasu...wychodzi górą,wraca...itd. A ten"płynny",a nie sztywny(liniowy) zakres zmienności pokazują wstęgi Keltnera. I znowu mamy sytuację,że Staśkowi brakuje dosłownie ułamka punktu do naruszenia górnej bandy. Tak było w piątek i tak samo dzisiaj....przypominam,że już to kiedyś przerabialiśmy...brak dosłownie punktu do naruszenia zemścił się zjazdem i naruszeniem,ale dolnej bandy,z pełnymi tego skutkami. Pocieszające jest to,że choć Stasiek w swych zygzakowatych ruchach pod górę,po pierwszym naruszeniu górnej bandy...co sugerowało powrót do niej(i tak się stało)...za następnymi podejsciami zaczął od niej jakby odpadać,coraz niżej dochodził...jednak ruch w przeciwną stronę,w dół do dolnej bandy,wypadał jeszcze gorzej. W żadnym momencie nawet nie zbliżył się do dolnej. Albo atak niedźwiedzi załamywał się na średniej Keltnera,albo natychmiast po jej naruszeniu,daleko jeszcze od dolnej. To pocieszające. Ale musimy uważać,bo ponownego naruszenia górnej nadal nie ma. Brak zdecydowanego ataku powoduje,że górna banda się odchyla,ucieka przed wykresem....to tak,jakby tkwił on nadal w swym przedziale zmienności...mimo,że jak już wyżej napisałem,patrząc na sztywne,proste linie,wydaje się że mamy wybicie górą. Stasiek musi zrobić coś więcej,niż tak jak dotychczas,mozolnie drapać się zygzakami pod górę...to jest właśnie zakres,którego nie może dotąd naruszyć. I tu masz rację...jeśli po przystanku będzie powtórka,wystrzał...tak,to naruszy dotychczasowy zakres,naruszy górną bandę,wstęgę Keltnera...w innym wypadku będzie,jak mówisz,"gwiazda",zjazd... Nie będzie to oznaczać jeszcze definitywnej porażki byków...może tak być,ale może też być tak,jak się tu niżej tego obawiałem...że może nie dziś,nie jutro,ale trzeba będzie myśleć o ewakuacji...gdy z wielkim trudem i mozołem Stasiek zawędruje idąc w dotychczasowym zakresie zmienności do poziomu drugiego szczytu,do 1400p.-1410p....bo przy takim "wdrapywaniu się",to tam byki polegną. I będziemy mieli wielkie,ogromne,spadkowe"C"...licząc całe wzrosty od maja,jako wzrostowe"B". Natomiast wybicie teraz górnej wstęgi jakąś zdecydowaną akcją...O...to zmienia postać rzeczy. Moglibyśmy wtedy pomarzyć o szczytach z 2007 roku. Po jakiejś korekcie-zatrzymanią na tegorocznych maximach...jakiś boczniak pomiędzy poziomami tegorocznych szczytów i odpał na te z 2007. Ale właśnie....która opcja przejdzie,tego na razie nie wiemy.