Agnieszka691
/ 85.16.148.* / 2014-08-04 16:00
Czytam i rece opadaja... Oczywiscie rozwiedziona kobieta niech robi co chce...Jestem rowniez rozwiedziona,ex nie placi,oficjalnie nie pracuje.Przez lata odpuszczalam,nie prosilam,unosilam sie honorem,dosyc juz.Obowiazkiem OBOJGA rodzicow jest utrzymanie dziecka i nie potrzeba do tego zadnych paragrafow!! Malo interesuje mnie sytuacja ojca (tak samo jak jego i panstwa malo interesuje moja) i jakze brutalnie to zabrzmialo,tak wlasnie jest.Mnie nikt nie spyta czy mam,jesli mam to zapieprzam od rana do wieczora,zeby zapewnic podstawowe potrzeby dziecka kosztem braku czasu.Czy jest cos dziwnego w tym,ze ojciec zobowiazany jest do placenia alimentow skoro np moj syn mieszka ze mna i ponosze koszty jego utrzymania? Czy cos nienormalnego w tym,ze ojciec sie doklada?
Atakuje sie tu matki zupelnie schodzac z tematu,bo sprawa pomiedzy ojciec-dziecko,jaka matka by nie byla,do cholery,dziecku sie nalezy!! Jak dziecko mieszkajace z matka bedzie brudne,glodne,zaniedbabe,od razu zawita MOPS,matka poniesie kare...
Rozumiem,ze sa ciezkie przypadki,ojcowie naprawde w ciezkiej sytuacji,czy to znaczy,ze mam sie nad nimi uzalac??? Spyta ktos w jakiej sytuacji bylam ja po rozwodzie??? Tulalam sie z dzieckiem z miejsca na miejsce,poradzilam sobie,mozna jak sie chce...
Chcialam jeszcze dodac,ze nie o same pieniadze chodzi,mozna plecak do szkoly kupic,za wycieczke zaplacic,zakupy zrocic,a przynajmniej starac sie pokazac,ze mimo rozwodu pozostalo sie rodzicem...
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/