Co wy liczycie??
Policzcie ile kosztuje jedno nienarodzone dziecko ile by w swojej karierze zawodowej przez powiedzmy 40 lat podatku zapłacilo biorąc tylko średnia pensje krajową ?? Jest różnica ?
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Polskie dzieci to nie interes - to przyszłość NARODU i wara obcym od naszych pociech.

Wy, moneyowskie abakusy, liczycie i liczycie, a czy to będzie suma, różnica, iloczyn, czy iloraz, wynik zawsze ten sam: obsobaczenie PiS-u!

My jesteśmy mlodym małżeństwem, Tułamy si ę po wynajetych mieszkaniach. Pracujemy za niską krajową. Na mieszkanie nas nie stać i nawet na jedno dziecko, a co dopiero na kilka. Nie możemy sobie pozwolić na niepracowanie, bo 500 nzł to jednak nie pensja, a zyć za coś musimy. My dzieci mieć nie zamierzamy wcale. bo nas na nie nie stać

Panstwo koniecznie chce miec jak najwiecej pracy, bo na pracy zarabia pieniadze. Jakby nie mozna bylo zalatwic tych 500zl ulga podatkowa. teraz trzeba bedzie ztrudnic rzesze pracownikow do obslugi rodzicow, za co wszyscy zaplacimy. Ja chce byc pod zaborami!!!

Wiadomo ,że 500 zł nie poprawi demografii w tym kraju ,dzieci i tak nie przybędzie .Nie znam ani jednej kobiety ,która dla 500 zł byłaby zmotywowana urodzić kolejnie dziecko .Dziewczyny po prostu śmieją się z tego .Nawet jakby dali 1000 zł to nic z tego.Bo tu nie ma pracy ,godziwych zarobków ,opieki medycznej i żadnych perspektyw w tym kraju .I dlatego ludzie nie decydują się na dzieci i nie będą decydować .Wiecie ,że poziom usług medycznych w Polsce ,to masakra .Polska jest na przedostatnim miejscu w Europie od końca .Za nami jest już tylko Albania .Nawet Rumunia i Bułgaria jest przed nami .Więc ,co tu mówić o dzieciach ,niech rząd zapomni .Oczywiście jestem za tym ,żeby dać dzieciom te 500 zł ,ale tylko w ubogich rodzinach ,bo im to pomoże wychowaniu już posiadanych dzieci ..Powinien być wprowadzony próg dochodowy na kolejne dzieci .Bogacze nie powinni dostawać tego zasiłku ..

To teraz powstanie nowy gatunek- Polaka- wiecznie bezrobotnej mamuśki, siedzącej w domu zkupą dzieci. A kto jej, i za co da emeryturę? Jak nigdy skladek emerytalnych nie placila? A jak mąż odejdzie do mlodszej. Dzieci dorosna, same będą patologią wielodzietną- z czego będzie zyć? Nawet jak mąż nie odejdzie, dzieci szybko dorosna, zasilek się skonczy- i co, wyżyją z jednej małej emerytury męża? Gdzie będą się gniezdzic z tymi dziećmi. które dorastają szybko. I co z kilkorgiem dzieci w dwóch pokojach?

Rząd niczego nie inwestuje. Juz kiedyś tak słyszałem że Rząd się sam wyżywi. To idiotyzm. To publiczne pieniądze z których rzad sie żywi a nam spadaja pod stół ochłapy. Czas odwrócić proporcje mocium panie. Doczekają się rządy jeszcze zmian wprowadzonych dzięki ulicy.

500x12x18=108000zł. czy to jest 840 tys?