Krzych317
/ 91.210.15.* / 2016-02-02 11:51
W takim razie strasznie rozrzutne są kraje jak Niemcy, Francja, Anglia, Szwecja i inne, w których funkcjonuja dodatki na dziecko na znacznie wyższym poziomie niż te 500 zł. planowane w Polsce. W dodatku te kraje, a i szereg tu niewymienionych, w odróżnieniu od Polski, nie ma kolosalnego VATu na artykuły dziecięce, a w szkołach dzieci podręczniki dostają za darmo itd. Ale co tam najbogatsze kraje. Przecież i te porównywalne do Polski, a nawet biedniejsze (Rumunia, Bułgaria, Łotwa) mają dodatki na dzieci. Także Ukraina i Rosja. W Polsce nie ma takich dodatków, jest za to wysokie opodatkowanie artykułów dziecięcych. Plany dodatków na dziecko na jednym z najniższych poziomów mają grozić ruiną finansów państwa. Jeśli mają one zrujnowac Polskę, a nie rujnują słabszych od niej np. Rumunii, Bułgarii, Łotwy, Ukrainy, to albo ktoś tu ględzi, woląc by te pieniądze trafiły nie do dzieci, ale do jakichś finansistów, albo opowieść o Polskiej dynamicznej gospodarce to zwykła bajka