Nie zgadzam się z Tobą .Człowiek na studiach ,to ma się uczyć a nie pracować .Cały swój czas i energię ma poświęcić na naukę a nie pracę,żeby póżniej nie było takich niedouczonych lekarzy, czy innych niedouczonych specjalistów .Do końca studiów ,do 24 lat powinien być ten zasiłek wypłacany i to powinno być zależne od dochodów ,Powinien być wprowadzony próg dochodowy .dlaczego student z ubogiej rodziny ma nie dostawać ,a już młodsze dziecko w bogatej rodzinie 0 dochodzie np.150 tys. dostanie zasiłek ,przecież to jest chore i niesprawiedliwe .Oczywiście jak ktoś po szkole średniej ,nie kontynuje nauki tylko podejmuje pracę zasiłek nie powinien być przyznawany .

zachecic rodzicow pary itd zeby podukowali wieksza ilosc dzieci

Ciekawą rzecz napisałeś - "produkowali". W tym cały problem, że ten cały program może powodować to, że rodzice będą "produkowali" dzieci tylko dla tych 500 zł., które potem tatuś wyda sobie na nową konsolę, lub mamusia dołoży sobie do ajfona.
Drugi problem może pojawić się po latach, kiedy to się okaże, że rodzic, który porzucił pracę (bo np. dostał 1500 zł. za 4 dzieci i mu się nie opłaca pracować) nie będzie miał emerytury, bo nie będzie miał wypracowanych lat. Kto go wtedy utrzyma? Może wtedy rząd da 500 zł na emeryta?
Może by lepiej zamiast dawać rybę, to dać wędkę. Zamiast 500 zł. na dziecko (drugie!!!!), niech rząd zbuduje DARMOWE i ogólnodostępne żłobki i przedszkola, żeby rodzice nie musieli wydawać kilkaset złotych miesięcznie.
Najłatwiej jest obiecać ciemnemu ludowi mamonę, a ten się ucieszy, że dostał od wielmożnej pani premier gwiazdkę z nieba.
Poza tym co z dziećmi w wieku 18-20? To są jeszcze ludzie przed maturą, którzy wymagają ogromnych nakładów finansowych na naukę, a w szkole średniej niestety nie każdy jest w stanie połączyć pracę z nauką.