prostownik
/ 94.40.21.* / 2015-12-22 15:17
No photo
„nocna zmiana!”i politycy PO, stenogram, film w necie "4 czerwca 1992 godzina 22.00 - w pokoju prezydenckim w Sejmie odbywa się spotkanie polityków, utrwalone na taśmie wideo. To słynna "nocna zmiana". Zawiązuje się koalicja strachu, która ma za zadanie obalić rząd Olszewskiego. Wokół Wałęsy zasiadają m.in. Donald Tusk, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Moczulski (którego nazwisko figuruje na tzw. liście Macierewicza), Waldemar Pawlak. Jest obecny Mieczysław Wachowski. Moczulski: - Właściwie tak tuśmy doszli do wspólnego wniosku, że można nawet w tej chwili powołać premiera na tak zwane porozumienie dżentelmeńskie. Żeby na tydzień był premierem. W ciągu tygodnia uformujemy koalicję. Wałęsa: - Wy nie wiecie, jak daleko oni zaszli, dlatego trzeba ich błyskawicznie. Natychmiast, dzisiaj. Pawlak: - Tylko że to jest trochę gangsterski chwyt. Wałęsa: - Panowie, na kogo ma moja nominacja być? Czy przejdzie Pawlak? Panie Tadeuszu, ale pan jest wicepremier [o Mazowieckim]. Mazowiecki: - Ja nie wejdę do rządu, ale mogę to skonsultować. Wałęsa: - Słuchajcie, bo jak nie przejdzie [Pawlak - wyj. red.], to jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Też możemy się porozumieć, że później będziemy robić różne układanki jeszcze. Ale natychmiast trzeba zablokować tych ludzi, żeby nie przyszli do biura. Tusk: - Jak SLD nie skrewi, to przejdzie. A jak nie przejdzie... Moczulski: - To wtedy przecież pan Waldek nie będzie się upierał, prawda. Tusk: - Panowie, policzmy głosy - KPN, SLD, mała koalicja. Moczulski: - Jeśli lewica wstrzyma się od głosowania, to nam wystarczy. Tusk: - Według mojej wiedzy i wszystkich chyba tu obecnych SLD nie wstrzyma się, tylko będzie głosować za odwołaniem. Moczulski: - Za odwołaniem tak, ale czy będzie głosował za Pawlakiem w ogóle. Tusk: - Waldek, twierdziłeś, że tak. Dla SLD jest lepszy kandydat do poparcia. Wałęsa: - Dzisiaj wysondowałem wszystkie możliwości, dziś nie przeciągniemy inaczej. Moczulski: - Podejmujemy męską decyzję: Pawlak i koniec. Głosy: - Zgoda, zgoda, zgoda. Wałęsa: - Pismo jest przygotowane. Dzisiaj, natychmiast. Ja jutro nie mogę ich wpuścić do biura."