Gladiolus
/ 157.158.70.* / 2015-06-11 18:27
Nie zarabiam tych 544 zł miesięcznie. Pracuję na umowę o dzieło, fikcyjną gdyż jestem normalnym pracownikiem. Mój pracodawca, człowiek bardzo zamożny, nie ma zamiaru dzielić się z państwem swym dochodem, a więc nie opłaca należnych składek. W świetle prawa o obowiązku tym decyduje faktyczny rodzaj pracy a nie nazwa umowy. Mam niemal wyższe wykształcenie, niemal - bo uczelnia gdzie studiuję zablokowała mi dalszy tok studiów magisterskich i ich ukończenie. Wygrałam sprawę przed WSA, ale rektor nie wykonuje orzeczenia, utrzymując że to co mu zarzuciłam w skardze do WSA ( łamanie ustawy ) ma prawo nadal być stosowane przez uczelnię - czyli że uczelnia ma prawo nie dopuścić mnie do ukończenia studiów. Taki absurd ma miejsce na Uniwersytecie Warszawskim. W ten sposób zostało potraktowane liczne grono studentów tych samych studiów. Trzeba skończyć z bezprawiem, wtedy autentycznie będzie się żyło lepiej.