Wielce czcigodny arcybiskupie, in vitro to nie żadne złamanie praw natury, ale przeciwnie odkrycie i oswojenie ich.
Do prawdy, jak ponury żart brzmi wypowiedź - na temat moralności, czy grzechu - człowieka, który przekazał "braterski znak pokoju", policjantowi, który zatrzymał go na drodze i ukarał mandatem za przekroczenie prędkości, grożąc mu i groźby te spełniając, za pomocą dyspozycyjnych owego policjanta przełożonych. To są właśnie działania głęboko niemoralne, likwidujące mandat do wypowiedzi na temat moralności, a tym bardziej grzechu, na zawsze. I one własnie wołają o pomstę do nieba.
Skoro tak ubolewasz nad wymierającą Polską, to czemu Komitet Centralny Episkopatu Polski, któremu przewodniczysz, nawet się nie zająknie, nie skarci władzy, żeby dała ludziom żyć,a nie wprowadzała prawa marginalizujące i wykluczające całe wielkie grupy społeczne?
Więcej pokory,a mniej arogancji i mimo wszystko pokój ci arcy...