dgen
/ 2014-06-23 14:39
/
Tysiącznik na forum
Z premierem mogę się zgodzić tylko połowicznie:
- na obecnym etapie nie można mówić o przestępstwie (podsłuchowym) czy przestępcy, który to robił z uwagi na to, że prokuratura jak na razie prowadzi dwa śledztwa w sprawie "możliwości popełnienia przestępstwa". Czy było przestępstwo i kto go dokonał zdecyduje sąd.
- po drugie , nie do obrony jest stwierdzenie, że nagrywano prywatne rozmowy.
Otóż należy zaznaczyć, że nagrania dotyczą osób publicznych, dotyczyły one spraw publicznych , spotkania miały miejsce w miejscach publicznych a za posiłki płacono z publicznych pieniędzy.
Zresztą już w średniowiecznej Polsce urzędników państwowych (królewskich) określano jako "sługi" . Zresztą słowo "minister" właśnie w łacinie oznacza sługę. osoba taka wchodząc do tejże "służby" staje sie osobą publiczną a wyborcy maja prawo wiedzieć o nim wszystko.
- po trzecie, wątpliwe jest aby istniała jakaś grupa mająca na celu zdestabilizowanie państwa. Nie można mówić tutaj także o ataku grup(y) przestępczej na kraj czy rząd. Moim zdaniem mamy tu do czynienia z klasycznym, opisanym w fachowej literaturze starciem grup mafijnych wywodzących się w tym przypadku z kręgów elit/władzy.
Otóż zgodnie z definicją "zorganizowanej grupy przestępczej" wypracowaną w USA w latach 60-tych XX wieku , zorganizowana grupa przestępcza "jest rodzajem sprzysiężenia o rozbudowanej, wieloczłonowej strukturze, opartego na wewnętrznej hierarchii, dyscyplinie i żelaznych regułach postępowania, które prowadzi planową działalność typu biznesowego , zmierzającą do opanowania i monopolizacji określonych sfer ekonomii (zwłaszcza w dziedzinie handlu, usług, obrotu kapitałem)". Podkreśla się, że działania obejmują zarówno czyny para nielegalne, jak też stosowanie nielegalnych środków (szantaż, korupcja) do osiągania legalnych celów.
Podobną definicję stosuje prawo niemieckie oraz Rada Europy mówiąc o "wykorzystanie różnych form wewnętrznej dyscypliny i kontroli, używanie przemocy lub innych środków, w celu zastraszenia, wywieranie wpływu na polityków, administrację wymiaru sprawiedliwości, ekonomię, media poprzez korupcję lub zastosowanie innych środków, wykorzystywanie struktur handlowych, pranie pieniędzy, prowadzenie działalności na międzynarodową skalę".
Jak widać wspomniane powyżej definicje w 100% obrazują działalność partii rządzącej w RP od 7 lat. Tak więc panie premierze , wg wszelkich znaków na niebie i na ziemi możemy mówić raczej o walce dwóch (co najmniej) grup mafijnych o strefy wpływów a nie o zamachu stanu.