T.
/ 81.190.61.* / 2013-07-02 23:39
Snowden do szczęścia potrzebny nam nie jest. Chciał coś osiągnąć to niech osiąga swoim kosztem.
Jeśli zaś chodzi o szpiegostwo to nic nowego. Większość krajów szpieguje się nawzajem od zaranie ludzkości. Wszystko zależy od możliwości technicznych wzajemnego szpiegowania się i podkradania wszelkich tajemnic od mądrzejszych .
A im większe mocarstwo tym większy zasięg szpiegowania innych. Tak było,jest i zawsze będzie. Snowden Ameryki nie odkrył. Niepotrzebnie sobie za młodu życie usrał.
Dzisiaj akurat Snowden się ujawnił. A co będzie jak ujawnią się pracownicy z innych krajów i zaczną klepać wszystkim kogo to u nich się podsłuchuje i inwigiluje ? Wówczas będzie afera na cały świat albo jej nie będzie i wszyscy nabiorą wodę w usta.
W/g mnie sensacja nic nie warta.
Pamiętam czasy zimnej wojny Amerykanów z Rosjanami bodajże z przed pół wieku.
Po pewnym czasie oba kraje doszły do wniosku ,że dalsze utarczki na nie wiele się zdają i postanowili to uczcić wspólnym spotkaniem i uściśnięciem sobie dłoni.
W związku z czym Rosjanie zaprosili delegatów rządu amerykańskiego do siebie. Ci z ochotą zaproszenie na pojednanie przyjęli i pojechali do towarzyszy z wizytą . Przy okazji zabrali ze sobą prezenty dla Rosjan. Owym prezentem były kserokopiarki ,nowość na świecie. Rosjanie jak zobaczyli takie cudo techniki to aż oniemieli ze szczęścia.
Oczywiście Amerykanie z uśmiechem na ustach wręczyli im kilka kserokopiarek,zamontowali gdzie Rosjanie sobie zażyczyli,zagwarantowali dozgonny serwis i wszystko co niezbędne do pracy owych urządzeń. Zapewnili też ,że jeśli cokolwiek się stanie to serwisant od nich natychmiast przyleci samolotem i wszystko naprawi.
Radości Rosjan z tego faktu nie było końca. Cmokali i dziwili się z nowego nabytku.
Wizyta Amerykanów dobiegła końca , pogodzili się w sprawach nuklearnych itp. uścisnęli sobie dłonie na pożegnanie i Amerykanie polecieli do siebie.
Długo Rosjanie pracowali na tych amerykańskich kopiarkach w swoich tajnych gabinetach. Oczywiście był to sprzęt najwyższej klasy ,bezawaryjny na długie lata. Papier, tusze,atramenty i wszystko co niezbędne Amerykanie Rosjanom regularnie dosyłali.
No,ale wszystko kiedyś się kończy i po kilku latach eksploatacji jedna z kserokopiarek odmówiła posłuszeństwa i przestała pracować.
Wypadało więc poinformować Amerykanów o awarii.
Ale Rosjanie chytrzy, postanowili tam zajrzeć i podpatrzyć jak to jest zrobione. Może by takie cudo skopiować i u nas produkować .
Więc jak pomyśleli tak uczynili .
Szpece od techniki rozkręcili całą kserokopiarkę i zaczęli po kawałku ją rozpracowywać .
Analizowali każdy element,każdy układ elektroniczny i mechanizm funkcjonowania wynalazku amerykańskiego.
W końcu fachowcy rosyjscy dojrzeli zamontowany malutki element ,który nijak nie pasował do pracy samego kopiowania. Po wnikliwym badaniu okazało się ,że w każdej kopiarce zamontowany jest czip szpiegowski , dzięki którym Amerykanie mieli u siebie jak na dłoni wszystkie dokumenty które były kopiowane w rządowych tajnych gabinetach...
.