Po pierwsze to dioksyny występują w spleśniałych produktach a sól kuchenna jest środkiem konserwującym i bakteriobójczym a pleśnie też się na niej nie rozwijają więc niby w jaki sposób mają się dioksyny dostać do soli przemysłowej ? Po drugie - mamy bardzo liberalne normy dotyczące zanieczyszczeń w żywności, tego praktycznie nie da się przekroczyć więc ... trudno będzie znaleźć paragraf na oszustów. Po trzecie - producenci tej soli nas nie truja tylko nas oszukują a za sprzedawanie towaru niezgodnego z normami ktre się samemu ustanowiło albo zadeklarowało można sprzedawcy wlepić karę. Od tego jest SANEPID i IHJARS . Przy okazji można sprawdzić w jaki sposób sól za 113 PLN stawa się solą za 430 PLN czy rzeczywiście byłą "warzona" czy tylko "re-fakturowana" albo wręcz "podkładana" pod faktury na sól spożywczą. Reasumując - mamy do czynienia z oszustwem jakościowym i ew. karno-skarbowym ale nie z trucicielstwem. Niestety ale dla dziennikarzy to wszystko jedno ale dla zdrowia ludzi nie jest. Dlatego proponuje nie ulegać emocjom i dziennikarskiej propagandzie i dokładniej przyglądać się temu co kupujecie i co zjadacie. Ta sól nie truje ale po co nabijać kasę oszustom i przepłacać za towar złej jakości ?

JEST ZDROWA ! ! !

...a jeszcze wczoraj pisali i mówili ,że to wszystko jest ZDROWE od 10 lat. To w końcu , która jest prawda z tych TRZECH PRAWD ?
Ja obstawiam na tą trzecią Gówno Prawda.