Oczywiście wszystko jest OK. Czy ty dalej nic nie kumasz? Podpinasz urządzenie diagnostyczne i EUREKA VW p****** kwiatkami. Ale TY po tygodniu dalej tego nie łapiesz gdzie był robiony przekręt.

drogi gościu przekręt jest w oprogramowaniu komputera samochodowego a nie w końcówce rury wydechowej analizator spalin ma własny niezależny system analizy który nie współpracuje z komputerem samochodu przekrętem było podawanie w instrukcji mniejszego zużycia paliwa jak w rzeczywistości a to w przeliczeniu wartości daje inne parametry zanieczyszczenia

Czy Ty przyjechałeś do Europy z dorzecza Amazonki? Dozór techniczny sprawdza dokumentację. Przepisy Unijne mówią wyraźnie jeżeli towar został certyfikowany w którymś państwie nie ma potrzeby wykonywania ponownych badań. Takie badania stosuje się gdy dotyczą okresowej kontroli. Proszę bardzo wykonujesz modernizację samochodu która ma wpływ na istotę działania wtedy trzeba wykonać badania czy wszystko jest OK. Teraz patrząc bardziej obrazowo. Jeździsz glfem. na skutek awarii silnika musisz go wymienić na nowy. Czy po takiej operacji robisz badania w Dozorze? Nie - tylko zwykła stacja diagnostyczna sprawdza czy jednostka napędowa zgadza się z tym co masz w kwitach ( temu nie ma już nr silnika)