Bernard+
/ 77.254.24.* / 2011-05-23 11:44
Jeżeli w Watykanie zorganizowana została uroczystość beatyfikacji czyli uznania przez Kościół Katolicki zmarłego Karola Wojtyłę Papieża Jana Pawła Drugiego błogosławionym, to jest decyzja religijna i wydarzenie religijne wielkiej wagi dla ludzi wierzących, którzy wyznają wiarę w Boga Wszechmogącego wg zasad Kościoła Katolickiego. Główną osobą Kościoła Katolickiego na całym świecie jest Papież czyli następca Świętego Piotra. Uroczystość ta nie jest uroczystością polityczną to nie jest zgromadzenie polityków ale zgromadzenie ludzi wierzących aktywnych członków kościoła katolickiego.
Jeżeli na takie zgromadzenie religijne wpraszają się politycy nie będący członkami kościoła katolickiego jak np. Pan Buzek ewangelik albo inni politycy działający w strukturach UE a od lat starający się zmarginalizować w Europie znaczenie nauki kościoła i uchwalający prawo sprzeczne z prawem boskim jak np. prawo do zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci albo prawo do odbierania życia choremu, albo prawo do zabijania dzieci w łonie matki przed ich urodzeniem oraz starający się stale marginalizować w prawie świeckim dekalog, który jest najstarszym i najprostszym, najbardziej uniwersalnym a równocześnie najpełniejszym zbiorem praw dla całej społeczności ludzkiej, to dziwię się dlaczego tacy politycy w ogóle przybyli na tą uroczystość. Przecież ich działalność polityczna jest w większości niezgodna z nauką Jana Pawła Drugiego. Według nauki Jezusa Chrystusa najbiedniejszy człowiek żyjący zgodnie z Bożymi przykazaniami ważniejszy jest dla niż 100 pysznych władców dążących do umacniania swojej ziemskiej władzy. Cóż więc dziwnego, że dla Papieża Benedykta 16-stego ważniejsze było porozmawianie z władcą Zimbabwe, bo może była to jedyna okazja zwrócenia Mu uwagi, że w jego kraju naród cierpi nędzę a katolicy są prześladowani niż rozmowa z urzędnikami brukselskimi, którzy na codzień mogą korespondować z papieżem i słuchać Go oraz rozmawiać z nim na roboczo przy wielu okazjach a mimo to ciągle działają niezgodnie z nauką kościoła. Papież dał tym samym wiernym Kościoła Katolickiego w całej Europie wyraźny sygnał, że obecni najwyżsi urzędnicy europejscy nie są przez niego popierani, gdyż działają sprzecznie z nauką Jan Pawła Drugiego chociaż pełne mają gęby zdawkowego uznania dla jego działalności. Ci urzędnicy zajmują swoje stanowiska z woli polityków wybieranych przez narody Europy w demokratycznych wyborach ale coraz bardziej dążą do uniezależnienia się od Narodów Europy i zamiast służyć narodom zaczynają narzucać nam swoje niezgodne z nauką Chrystusa poglądy. Papież dał więc wyraźny sygnał, że jeżeli polityk nawołuje do stanowienia w Europie prawa sprzecznego z nauką Jezusa Chrystusa, którą praktycznie w nowe trzecie tysiąclecie wprowadzał Błogosławiony Jan Paweł Drugi to nie jest osobą, którą katoliccy wyborcy mogą obdarzać zaufaniem. Takie więc pokazanie, przez Benedykta Szesnastego chrześcijańskiemu światu, gdzie jest miejsce fałszywych proroków europejskich oczywiście jest dla nich bardzo przykre ale to Oni sami wybrali działanie niezgodne z nauczaniem Błogosławionego Papieża Polaka Jana Pawła Drugiego. A skoro tak to dlaczego oczekują zaszczytnego uprzywilejowanego traktowania na uroczystości religijnej jaką jest beatyfikacja tego kogo nie słuchali ani za życia ani po śmierci i nie uznają Go do dziś za autorytet, i nie stosują Jego nauki w budowaniu Europejskiej Wspólnoty Narodów?