A AMEYKAŃSKA GIEŁDA POMIMO ZŁYCH DANYCH DALEJ LICZY NA MIKOŁAJA

coraz odważniej działające agencje ratingowe mogą zmusić europejskich polityków do podjęcia zdecydowanych i konkretnych działań

Kiedy wreszcie agencje ratingowe odważą się wziąć pod lupę takie kraje jak Rosja, Chiny czy Pakistan razem ze światem muzułmańskim ze strony których ryzyko wojny czy konfliktu jest największe. Brak takich ratingów stawia pod znakiem pytania sensowność ratingów tylko krajów UE i sprowadza się do spekulacji celem podniesienia ryzyka i zwiększenia kursów papierów ubezpieczeniowych

Można powyższy artykuł uzupełnić, że S&P wystosowało ostrzeżenie ponieważ w ciągu ostatnich trzech lat rządy poszczególnych krajów unii pokazały, że nie potrafią podejmować wspólnych decyzji potrzebnych do walki z kryzysem a co jest lustrzanym odbiciem tej sytuacji na giełdach. I dalej cytując za agencją Bloomberg, kraje takie jak: Austria, Belgia, Finlandia, Niemcy, Holandia i Luksemburg obniżą swój rating o jeden szczebel a kraje takie jak: Estonia, Francja, Irlandia, Włochy, Malta, Portugalia, Słowacja, Słowenia i Hiszpania będą poddane obniżeniu ratingu aż o dwa szczeble. Cypru i Grecji nie umieszczono na liście S&P. Agencje ratingowe zatrudniają najlepszych specjalistów jakich można znaleźć na naszej planecie a rating, a zwłaszcza najwyższy rating, oraz walka z jego utrzymaniem jest bardzo ważną sprawą. Rzeczywiście agencje ratingowe mogą zmusić polityków aby wreszcie zaczęli podejmować właściwe decyzje, które mogą zadecydować o poprawie. Tak więc bardzo możliwe jest natychmiastowe wydalenie Grecji (jeszcze przed świętami) z równoczesnym wprowadzeniem zmian proponowanych przez Niemcy. To uzdrowiłoby euro na jakiś czas a giełdy ruszyłyby w górę.